O szczegółach działań, jakie podjęto w zakładzie „Marta 2” , który funkcjonuje w naszym mieście od 1996 roku, poinformowała nas dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Chełmie Barbara Gil.- W ramach grupowego zwolnienia wypowiedzenia otrzymały 192 osoby. Z tej grupy zarejestrowała się w naszym urzędzie tymczasem tylko jedna, ale najprawdopodobniej ma to związek z tym, iż pozostałym nie skończył się jeszcze okres wypowiedzenia umowy. A warto przypomnieć o tym, iż jeżeli trwa jeszcze okres wypowiedzenia, nie można się zarejestrować jako osoba bezrobotna. Istotny jest też fakt, iż część pracowników huty podlega pod Powiatowy Urząd Pracy we Włodawie, tak więc ta grupa zostanie podzielona na dwa urzędy – wyjaśniła nam dyrektor Gil.Urzędnicy podejrzewają, iż część pracowników spróbuje poszukać innej pracy, a część może już skorzystać z prawa do przejścia na emeryturę.- Trudno to jednoznacznie stwierdzić, ponieważ nie dysponujemy jeszcze szczegółowymi danymi. Kierownictwo zakładu wspominało również o tym, iż być może uda się uruchomić dodatkową linię produkcyjną, ale to są wstępne sygnały – podkreśliła szefowa urzędu.Skierowaliśmy do zakładu „Marta 2” wiadomość z prośbą o poinformowanie nas o charakterze i powodach zaplanowanych zmian. Oczekujemy na odpowiedź.PRZECZYTAJ TEŻ: Samochód dla prezydenta Zamościa. Limuzyna sprzedana, ale... kupią nowe autoPewnych informacji w sprawie udzieliła również p.o. dyrektora Powiatowego Urzędu Pracy we Włodawie Ewa Osowiec, która odniosła się z kolei do zmian, jakie dotknęły zakład w Dubecznie, gdzie część infrastruktury wykorzystywał także chełmski zakład. - Zarejestrowało się u nas w sumie 39 osób – 24 kobiety i 15 mężczyzn. Z tej grupy 19 osób ukończyło już 50. rok życia. Grupa 12 pracowników przepracowała w zakładzie ponad 20 lat – wyjaśniła nam Osowiec.Niepokojące sygnały dotyczące działalności huty „Marta 2” docierały do opinii publicznej już w październiku 2022 roku. Produkcję wstrzymano wówczas w zasadzie z dnia na dzień, a część pracowników otrzymała możliwość kontynuowania pracy właśnie w zakładzie w Dubecznie.PRZECZYTAJ: Gm. Lubycza Król.: W szkole dalej działa gabinet fizjoterapii. Ale zamontowano dzwonek i zamknięto drzwi- Przemysł szklarski jest szczególnie narażony na problemy finansowe ze względu na bardzo duży udział gazu ziemnego i energii elektrycznej w ogólnych kosztach działalności. Rekordowy, kilkunastokrotny i niespotykany dotychczas w historii wzrost cen gazu spowodował drastyczny wzrost kosztów wytwarzania naszych produktów. Tak ogromny wzrost kosztów produkcji w połączeniu z trudnością z pozyskaniem wykwalifikowanej kadry hutniczej spowodował, iż pod koniec września nasza spółka postanowiła wstrzymać produkcję w hucie szkła w Chełmie, o czym niezwłocznie poinformowano pracowników - poinformował nas wówczas zarząd zakładu.Okazuje się jednak, iż podjęte przed laty działania – przeniesienie części załogi zakładu do huty w Dubecznie oraz starania o wdrożenie innej technologii opalania pieca szklarskiego nie przyniosły niestety oczekiwanych, pozytywnych rezultatów. Czy zakład będzie w stanie kontynuować produkcję? O tym przekonamy się prawdopodobnie już niedługo – wówczas, kiedy będzie już znane stanowisko zarządu na temat obecnej sytuacji. Huta zajmuje się wyrobem klasycznych produktów ze szkła: szklanek, kieliszków, wazonów i salaterek, pater, karafek, dzbanków czy kufli. Na stronie internetowej firmy odnajdziemy również informację o tym, iż „Nasze kieliszki zdobią stół Króla Hiszpanii Juana Carlosa, a inne wyroby zostały podarowane małżonce Prezydenta Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej - Pani Hillary Clinton oraz Panu Prezydentowi Rzeczypospolitej Polskiej Aleksandrowi Kwaśniewskiemu”. Oby te tradycje nie zostały pogrzebane...