Referendum w sprawie odwołania burmistrz Grodkowa Miłosza Kroka oraz całej Rady Miejskiej staje się coraz bardziej realne. Do końca czerwca komitet referendalny przekroczył wymagane minimum podpisów – z zapasem ponad 500 głosów. Teraz inicjatorzy akcji stawiają na bezpośredni kontakt z mieszkańcami.
Referendum w sprawie odwołania burmistrz Grodkowa Miłosza Kroka oraz całej Rady Miejskiej staje się coraz bardziej realne. Do końca czerwca komitet referendalny przekroczył wymagane minimum podpisów – z zapasem ponad 500 głosów. Teraz inicjatorzy akcji stawiają na bezpośredni kontakt z mieszkańcami.
Pomysł na referendum narodził się wiosną 2025 roku, gdy coraz więcej mieszkańców zaczęło wyrażać niezadowolenie z kierunku, w jakim zmierza gmina. Jak relacjonowaliśmy w portalu Brzeg24.pl, punktem zapalnym były kontrowersje wokół lokalizacji turbin wiatrowych w pobliżu prywatnych posesji, ale lista zarzutów wobec władz Grodkowa gwałtownie się poszerzyła. Opozycja społeczna zarzuca Miłoszowi Krokowi m.in. ignorowanie głosu mieszkańców, brak przejrzystości w działaniach, lekceważenie lokalnych inicjatyw i pogłębiający się kryzys zaufania do władz Grodkowa.
W czerwcu, zaledwie kilka tygodni po uruchomieniu oficjalnego punktu zbierania podpisów, liczba podpisów przekroczyła 2 tysiące, podczas gdy wymagane minimum do ogłoszenia referendum to 1500. To oznacza, iż inicjatywa ma silne społeczne poparcie, które – jak zapowiadają organizatorzy – będzie jeszcze rosło.
– Podpisy nie są już w tym momencie najważniejsze – najważniejszy jest dialog z mieszkańcami. Dzięki niemu dowiadujemy się, z jakimi faktycznymi problemami borykają się na co dzień. Wielu ludzi nie ma dostępu do mediów społecznościowych, o akcji referendalnej dowiadują się od znajomych. A nam zależy, żeby poznać ich bolączki i sprostać ich potrzebom – mówi Norbert Bohdziul, pełnomocnik komitetu referendalnego.
Zbieranie podpisów potrwa jeszcze około 3 tygodnie, ale już teraz akcja weszła w nową fazę: rozmów w terenie, spotkań na osiedlach i przekonywania tych, którzy jeszcze się wahają. Komitet zapowiada, iż to dopiero początek obywatelskiej mobilizacji w Grodkowie.





