Radny krytykuje pracę kolegów. – A ty co robisz Marku? – słyszy pytanie

slowopodlasia.pl 6 dni temu
Przewodniczący komisji rolnictwa w radzie powiatu bialskiego poinformował kolegów, nad czym pracuje w tej chwili komisja. – Mercous. Ukraina – następstwa przyłączenia do UE, znaczenie izb rolniczych i kształtowanie polityki rolnej, ubezpieczenia i odszkodowania w rolnictwie, problem z organizacjami zrzeszającymi pseudo rolników i pseudoekologów, choroby zwierząt: pryszczyca, ptasia grupa, pomór drobiu, wścieklizna, ASF, susza – ubezpieczenia i odszkodowania w rolnictwie. Podzieliliśmy się tymi zagadnieniami. Będziemy chcieli skontaktować się z Oberhavel, naszym zaprzyjaźnionym powiatem, bo może stamtąd uzyskamy również jakieś wsparcie. Poprzez uchwałę naszego powiatu i wystosowany apel będziemy chcieli wpłynąć na inne powiaty. Mam nadzieję, iż dokument, który stworzymy przyniesie odzew. Zgłosimy się z nim też do pana ministra. Nie może być tak, iż trzeci powiat w Polsce pod względem rolnictwa nie wstawi się za rolnikami. Będziemy się starać w jakiś sposób oddziaływać na te sprawy – mówił radny Marek Sulima, informując kolegów, iż ostatnie spotkanie zgromadziło dużą liczbę zainteresowanych i trwało 4 godziny.Radny kontra komisjaRadny Marek Uściński na temat pracy komisji rolnictwa ma jednak krytyczne zdanie. – Kolega radny zajął państwu ileś tam czasu, ale treści żadnej nie przekazał. Nie wiemy, czego dotyczą te sprawy, nie wiemy, nad czym debatowano, jakie ustalenia poczyniono, nie wiemy nic. Szkoda na to po prostu czasu, bo jak sam słusznie zauważył: „Dużo gadacie, a nie ma efektu” – stwierdził Uściński.Wytknął kolegom, iż uczestnicy spotkania, o których mówi radny Sulima, są tak zatroskani sytuacją w rolnictwie, a nie sięgnęli po gazety rolnicze, które na spotkanie dostarczyła przedstawicielka izby rolniczej. – Do tej całej sytuacji pasuje mi dziś słowo hipokryzja – stwierdza Uściński. – Pracując w izbie rolniczej stykam się z prawdziwymi problemami rolników. Chcę podpowiedzieć koledze Markowi czym się należy zajmować, a nie uprawiać polityki. Jak twierdzi bowiem radny, tematy związane z Mercosur i Ukrainą, to problemy polityki międzynarodowej, do prowadzenia której radni powiatu nie mają kompetencji. Wylicza natomiast tematy, którymi rolnicy żyją i którymi radni powinni się zainteresować. Uściński wymienia projekty ustaw, które od roku są w legislacji. – Rolnicy zgłaszają się z pytaniami, jak jest uregulowana sprawa związana z zasadami wypłat odszkodowań za szkody wyrządzone przez ptaki. Ustaliłem ciekawą rzecz, w styczniu ubiegłego roku wpłynął do sejmu projekt uchwały w sprawie właśnie tych szkód wyrządzonych przez ptaki. Ten projekt trafił do komisji, gdzie przewodniczącymi są przedstawiciele bliskiej radnemu Markowi Sulimie formacji. Przez rok nie są w stanie podjąć działań, żeby cokolwiek zrobić z tym projektem – wytyka radny Uściński. Podaje inne przykłady ustaw, które od roku czekają na sfinalizowanie: ustawa o wykorzystywaniu przewagi kontraktowej w obrocie produktami rolnymi, o zmianie ustawy o ubezpieczeniu rolników, ustawa o sprzedaży detalicznej produktów lokalnych. – Nie wymyślajcie sobie problemów, tylko zajmijcie się realnymi – zwrócił się do kolegów z komisji rolnictwa. – To są konkretne problemy, o których możecie ze swoimi przedstawicielami w komisjach sejmu porozmawiać i wtedy rolnicy odczują wymierne korzyści. Sejm przez rok nie zajął się ustawą, która liczy 6 stron, a my się pochylamy nad Mercosurem. Proponowałbym zająć się realnie tymi projektami ustaw, które w sejmie są, a nikt się nimi nie zajmuje, by rolnikom realnie pomóc – stwierdził radny Uściński.A co zrobił radny?Wywód Marka Uścińskiego nie pozostał bez komentarza. W obronie kierunku prac komisji rolnictwa stanęli ponad podziałami przewodniczący Sulima (klub PSL) i wiceprzewodnicząca Renata Stefaniuk (klub PiS). – Wychodzi na to, iż najlepiej nic nie robić. My chcemy mocno zaznaczyć problemy naszych rolników przy granicy. Tych ustaw, o których ty mówisz, jest setki. Nasza komisja nie wpływa na to, na jakie tematy mają być ukierunkowane nasze prace, to mówili nam związkowcy, przedstawiciele różnych branż i my to zebraliśmy. Jestem zdziwiony, bo jak zwykle nie byłeś, a podważasz prace innych sugerując, iż jak ktoś się za coś bierze, to ty być to zrobił lepiej. Jesteś w izbach rolniczych tyle lat i co zrobiłeś? Trzeba przyjść i posłuchać, dopiero wtedy mówić, czy pletliśmy głupoty. My dalej będziemy pracować i nasze działania są zauważane, bo dostaliśmy podziękowania choćby od prezesa związku Polskie Mięso – kontrował wywód Uścińskiego, przewodniczący komisji rolnictwa. W obronę prac komisji włączyła się również radna Renata Stefaniuk. Ona w ramach prac komisji ma się zająć szczególnie tematami międzynarodowymi, które komisja wzięła na tapet. – Każdy punkt omawianego spotkania posumowaliśmy, do każdego punktu mieliśmy konkretne pomysły. Jeden z uczestników zwrócił natomiast uwagę, iż był na spotkaniu w urzędzie marszałkowskim, które trwało ponad godzinę i nie zaowocowało niczym. My mamy konkretne punkty, mamy konkretne założenia. Czy będą efektywne, zobaczymy, ale coś robimy. Ja bardzo dziękuję wszystkim, którzy wzięli udział w tym spotkaniu, pofatygowani się na nie, znaleźli czas – mówi wiceprzewodnicząca komisji i pyta wprost radnego Uścińskiego: – A ty Marku co robisz? Narzekasz, cały czas narzekasz. Przewodniczący rady powiatu zwrócił radnemu Uścińskiemu uwagę, iż w każdej sprawie, każdy radny bez względu na sympatie cz przynależność partyjną, może lobbować u przedstawicieli swoich środowisk w województwie czy sejmie, on też.CZYTAJ TEŻ:Biała Podlaska. Granaty moździerzowe pod chodnikiemBiała Podlaska. Uszkodzili renaulta... przez pomyłkęWisznice. Powstanie 8 mieszkań chronionych i 7 mieszkań na najem socjalnyPosłowie biorą się za zmianę czasu. Czy tym razem się uda?
Idź do oryginalnego materiału