Nie oznacza to jednak, iż są przeciwni stawianiu farm wiatrowych, ale nie godzą się na formułę tzw. ZPI, czyli zintegrowanego planu inwestycyjnego.
– O wdrożenie takiej procedury wystąpiła jedna z firm, która jest zainteresowana budową wiatraków na terenie gminy – tłumaczy burmistrz Głogówka Piotr Bujak. – Piątkowe głosowanie pokazało, iż nikt w gminie Głogówek nie jest przeciwnikiem zielonej energii i iż jest potencjał do rozmowy na ten temat. Natomiast decyzja radnych dotyczyła głównie trybu, który był innowacyjny jak na budowę elektrowni wiatrowych. Nie mamy wiedzy o tym, aby w Polsce jakikolwiek projekt został w oparciu o ten tryb skutecznie zrealizowany.
– W Urzędzie Miejskim odbywało się głosowanie w sprawie budowy farmy wiatrowej przez inwestora według zintegrowanego planu inwestycyjnego, który jest takim trybem przyspieszonym i który ułatwia inwestorom budowanie tego typu inwestycji, a finalnie mieszkańcy, czy gmina mają znacznie mniejszy wpływ na to, jak będzie ona dokładnie przebiegać. Moim zdaniem nie można dopuścić do tego, aby taka inwestycja w tym trybie była głosowana – dodaje Dastin Wawrzyniak, radny z Głogówka.
Obecnie do Urzędu Miejskiego wpłynęło kilka wniosków od firm, które są zainteresowane lokowaniem farm wiatrowych na terenie gminy, a zatem temat wiatraków w Głogówku będzie powracać.
Piotr Bujak, Dastin Wawrzyniak:
autor: DBK/DGZ/KZL