Radosław Sikorski stanął w obronie polskiego dziennikarza, który zauważył, iż Donald Trump wielokrotnie wyrażał frustrację działaniami wojennymi Rosji, ale nic w związku z tym się nie wydarzyło. Prezydent USA zasugerował mu, żeby "zmienił robotę", skoro nie widzi efektów. Zdaniem szefa polskiego MSZ, pytanie dziennikarza było jednak tym, "które wszyscy sobie zadajemy".
Pytanie Polaka rozzłościło Trumpa. Sikorski stanął w obronie dziennikarza
Radosław Sikorski uczestniczył w konferencji prasowej w Waszyngtonie. Wicepremier odniósł się do sytuacji, która miała miejsce na spotkaniu z mediami po wizycie Karola Nawrockiego w Białym Domu. - Uważam, panie redaktorze, iż pan zadał nie tylko uprawnione pytanie, ale pytanie, które wszyscy sobie zadajemy - zwrócił się do dziennikarza, który zdołał wówczas wyprowadzić Donalda Trumpa z równowagi.
- Ja bym pana z pracy nie wyrzucił - zapewnił wicepremier. Szef Ministerstwa Spraw Zagranicznych nawiązał do słów amerykańskiego lidera, który sugerował, iż wspomnianemu dziennikarzowi brak niezbędnej do tej pracy spostrzegawczości.
Radosław Sikorski broni polskiego dziennikarza
Sikorski skomentował także samą wizytę Karola Nawrockiego w Białym Domu. Odpowiedział m.in. na pytanie o to, czy miarą sukcesu tego szczytu prezydentów była deklaracja zachowania wojsk amerykańskich w Polsce. - Uważam, iż dobrze się stało - powiedział.
- Będę miał argument jutro w Pentagonie. (…) Znamy się z ministrem Colbym (podsekretarzem obrony USA - red.). Powiem mu: Słuchaj, twój prezydent już zdecydował - podkreślił szef MSZ.
ZOBACZ: Ukraińscy dziennikarze ocenili wizytę Nawrockiego w USA. "Nie można go nazwać przyjacielem"
Do spotkania Karola Nawrockiego z Donaldem Trumpem doszło w środę. Na późniejszej konferencji prasowej amerykański przywódca zapewnił, iż Stany Zjednoczone nie wycofają wojsk z Polski, a choćby - jeżeli strona polska wyrazi taką chęć - są gotowe zwiększyć swoją obecność w kraju.
Spięcie Donalda Trumpa z polskim dziennikarzem
W trakcie briefingu prasowego w Białym Domu padło pytanie, które zdenerwowało Trumpa. Dziennikarz Marek Wałkuski zauważył, iż prezydent USA wielokrotnie zapowiadał rychłe zakończenie wojny, a mimo to nie sprawił, iż coś się w tej sprawie zmieniło. - Skąd pan wie, iż nie ma żadnych działań? Naprawdę? Zaczekaj, skąd jesteś? - zareagował Donald Trump, na co usłyszał: Z Polski.
ZOBACZ: Pierwsze szczegóły dotyczące zagranicznych wojsk w Ukrainie. "Tysiące"
- Twierdzisz, iż nałożenie wtórnych sankcji na Indie, największego kupującego (w Rosji - red) poza Chinami, nie było żadnym działaniem? To kosztowało setki miliardów dolarów Rosję. To jest brak działań? Nie zrobiliśmy jeszcze fazy drugiej ani trzeciej, ale jak mówi pan, iż nie ma działań, no to chyba lepiej znaleźć nową robotę - dodał.
