W środę, 27 marca 2024 roku, premier Donald Tusk wygłosił exposé rządu w Sejmie RP – wystąpienie to miało poprzedzić głosowanie nad wotum zaufania dla jego rządu. To jeden z kluczowych momentów życia politycznego Polski, który pozwolił ocenić stan gotowości koalicji rządowej oraz zapowiedzi działań na najbliższe miesiące. Jednak najważniejsze było to, iż posłowie Prawa i Sprawiedliwości nie uczestniczyli w debacie, pozostawiając puste ławy po swojej stronie sali plenarnej.
Puste ławy PiS podczas expose Tuska
Podczas całego wystąpienia premiera Donalda Tuska żaden z głównych przedstawicieli Prawa i Sprawiedliwości nie pojawił się na sali plenarnej Sejmu. Niektórzy z nich dosłownie opuścili salę tuż po rozpoczęciu wystąpienia szefa rządu. Takie zachowanie można uznać za symboliczny gest bojkotu, który ma charakter zarówno polityczny, jak i medialny.
Premier odniósł się do tego podczas swojego przemówienia, mówiąc:
„Zwracam się do wysokiej izby o udzielenie wotum zaufania dla naszego rządu chyba z dość oczywistych względów.”
Tusk: „Nie znam takiego słowa jak kapitulacja”
Wystąpienie Donalda Tuska cechowała determinacja i emocjonalność. Premier nie ukrywał trudności, jakie czekają koalicję rządową w ciągu kolejnych 2,5 roku kadencji. Podkreślił, iż mimo wyników wyborów prezydenckich i zmieniającej się sytuacji politycznej, rząd będzie realizował swoje zobowiązania.
„Nie ma trzęsienia ziemi, ale nazwijmy rzecz po imieniu: czeka nas 2,5 roku bardzo ciężkiej, poważnej pracy w warunkach, które nie zmienią się na lepsze” – mówił Tusk.
Na uwagę zasługuje również jego deklaracja:
„Znam smak zwycięstwa i gorycz porażki, ale nie znam takiego słowa jak 'kapitulacja’. Nie ma mowy o tym.”
Te słowa są jasnym sygnałem, iż rząd zamierza kontynuować swoją działalność pomimo potencjalnych barier politycznych i społecznych.
Kwestionowanie legalności wyborów i reakcja na śmiech z sali
Donald Tusk podniósł też kwestię możliwych nieprawidłowości w procesie wyborczym, apelując o rzetelne rozpatrzenie wszelkich skarg:
„Będę apelował do wszystkich instytucji odpowiedzialnych za kontrolę przebiegu i uznanie legalności wyborów, aby bardzo rzetelnie (…) oceniły wszystkie sygnały o nieprawidłowościach czy ryzykach fałszowania.”
Po tych słowach usłyszał ze strony części posłów śmiech. Na ten gest natychmiast zareagował:
„Nie rozumiem śmiechu z tego tytułu. Śmiejecie się z tych 10 milionów ludzi, którzy mają dzisiaj prawo. A wiecie co? adekwatnie ze wszystkich wyborców się śmiejecie.”
Taka wymiana zdań pokazuje napiętą atmosferę panującą w sejmowej sali plenarnej oraz głęboki podział między obecnym rządem a największą partią opozycyjną.
Odwrotność propagandy: „Propaganda nie może być ważniejsza od prawdy”
Premier Tusk stwierdził, iż rząd nie będzie kierował się propagandą, ale faktami. Zwrócił się do ministrów z prośbą o zestawienie najważniejszych osiągnięć koalicji:
„Zwróciłem się do ministrów, aby przypomnieli najważniejsze osiągnięcia, (…) żebym miał podstawy do sprostowania tego przekazu ze strony opozycji, iż kilka się udało.”
Dodał jednak z uśmiechem:
„I dostałem kilkadziesiąt stron, mimo iż prosiłem o największy z możliwych skrót.”
To zdanie spotkało się z ogólnym rozbawieniem, ale jednocześnie pokazało, iż rząd chce kontratakować wizerunkowo wobec narastającej krytyki.
Do kogo się zwracał Tusk? Do koalicjantów, do społeczeństwa – i do prezydenta
Premier wprost zwrócił się do swoich koalicjantów, przypominając im, iż wybory prezydenckie nie mogą być pretekstem do ograniczenia zaangażowania w realizację programu rządowego:
„Wynik wyborów nie zmniejsza, nie zwalnia, nie usprawiedliwia nikogo, kto uznałby, iż wybory prezydenckie zmieniły zasady ustrojowe i iż spoczywa na nas od dzisiaj mniejsza odpowiedzialność.”
Zwrócił uwagę na fakt, iż to właśnie konstytucja i mandat wyborczy są fundamentem działania rządu, nie zaś krótkotrwałe zmiany koniunktury politycznej.
Czy expose wpłynie na wynik głosowania nad wotum zaufania?
Głosowanie nad wotum zaufania dla rządu Donalda Tuska odbyło się jeszcze tego samego dnia. Choć większość parlamentarna jest stabilna, to wystąpienie miało znaczenie symboliczne – pokazało postawę lidera, siłę argumentów oraz gotowość do walki politycznej.
Zgodnie z przewidywaniami, rząd otrzymał wotum zaufania, choć część klubów opozycyjnych wstrzymała się od głosu lub głosowała przeciwko.
Podsumowanie: Expose jako test spójności i wiarygodności
Expose Donalda Tuska to nie tylko przegląd działań rządu i zapowiedzi reform, ale także test jedności koalicji, a także próba zbudowania nowej narracji politycznej w czasie, gdy prezydent Lech Kaczyński zostaje zastąpiony przez Andrzeja Dudę – osobę, która również nie sprzyja działaniom obecnej władzy wykonawczej.
Mimo braku obecności PiS, premierowi udało się dostarczyć silnego przesłania – zarówno do własnych koalicjantów, jak i do szerokiego grona obywateli.
More here:
Puste ławy PiS podczas exposé Tuska