Punkty ładowania EV bez zgody wspólnoty? Nad tym pracuje rząd Tuska realizujący ideologię eurokołchozu

4 dni temu

Rząd Donalda Tuska pracuje nad istotną zmianą prawną, która może znacząco uprościć proces instalacji punktów ładowania samochodów elektrycznych w budynkach wielorodzinnych. Według przygotowywanego projektu nowelizacji ustawy o elektromobilności, właściciele aut elektrycznych będą mogli montować ładowarki choćby bez zgody wspólnoty mieszkaniowej, pod warunkiem spełnienia określonych kryteriów technicznych.


Celem jest usunięcie barier administracyjnych

Obecnie inwestycja we własny punkt ładowania w budynku wielorodzinnym wiąże się z koniecznością uzyskania zgody wspólnoty mieszkaniowej lub spółdzielni. W praktyce oznacza to często utknięcie sprawy na długich miesiącach – od momentu wnioskowania po decyzję zarządu. Projekt rządowy zakłada likwidację tego typu opóźnień poprzez wprowadzenie mechanizmów „dyscyplinujących” działania zarządów nieruchomości.


Jak będzie wyglądał nowy proceder?

Zgodnie z projektem nowelizacji:

  • Właściciel mieszkania, który chce zainstalować punkt ładowania, składa wniosek do zarządu wspólnoty lub spółdzielni.
  • Zarząd ma 14 dni na zlecenie ekspertyzy technicznej dopuszczalności instalacji ładowarki.
  • Po jej otrzymaniu, ma kolejne 7 dni, aby przekazać dokumentację właścicielowi.
  • Jeśli termin nie zostanie dotrzymany, wnioskodawca może zlecić ekspertyzę we własnym zakresie i przedstawić ją zarządowi.

W przypadku potwierdzenia możliwości technicznej realizacji inwestycji oraz braku przesłanek do odmowy (np. zagrożenie bezpieczeństwa), właściciel będzie mógł przystąpić do montażu ładowarki nawet bez formalnej zgody wspólnoty, jeżeli decyzja nie zapadnie w terminie lub została wydana bezzasadnie.


Dlaczego ta zmiana jest ważna?

Według danych Ministerstwa Klimatu i Środowiska, liczba samochodów elektrycznych w Polsce rośnie dynamicznie – stan na 2024 rok wskazuje na ponad 300% wzrost w ciągu trzech lat. Jednocześnie infrastruktura ładowania, zwłaszcza prywatna, rozwija się nierównomiernie, a mieszkańcy bloków często napotykają poważne bariery na etapie instalacji ładowarek.

Nowelizacja ma na celu uproszczenie tych procedur i stworzenie bardziej sprzyjającego klimatu dla rozwoju elektromobilności w miastach.


Co zmieni nowa ustawa?

Projekt nowelizacji ustawy o elektromobilności to przełomowy krok w stronę większej dostępności punktów ładowania w Polsce. Główne korzyści dla właścicieli samochodów elektrycznych to:

  • Możliwość instalacji ładowarki bez zgody wspólnoty mieszkaniowej, jeżeli nie zapadnie ona w terminie lub została odrzucona bezzasadnie.
  • Uproszczenie procedur i ograniczenie biurokratycznych opóźnień.
  • Zwiększenie liczby prywatnych punktów ładowania w miastach.
  • Zachęta do rozwoju elektromobilności w sposób zrównoważony i bezpieczny.

Podsumowanie: Elektromobilność a bezpieczeństwo – czy promowanie samochodów elektrycznych w warunkach miejskich niesie za sobą nieocenione ryzyko?

W następstwie rozwoju elektromobilności oraz podniesienia liczby samochodów elektrycznych na polskich drogach pojawia się coraz więcej głosów krytyki dotyczących bezpieczeństwa użytkowania tych pojazdów – szczególnie jeżeli wystąpią o pożary baterii litowo-jonowych. Niestety, obecna technologia nie oferuje skutecznych metod ich gazów. Polewanie lub piana często powoduje skutki, co może spowodować skutki uboczne.

Problemem ekstremalnym jest parkowanie samochodów elektrycznych w parkingach podziemnych, które są typowe dla wielu dużych budynków. W razie wybuchu baterii straż pożarna nie jest możliwa do natychmiastowego dostępu do miejsca zdarzenia, a jedyna metoda – pojazd w pojemniku odcinającym dopływ – jest praktycznie niemożliwa do realizacji w zamkniętej przestrzeni.

Taki stan rzeczy, które są realne, dostępne nie tylko dla mienia, ale przede wszystkim dla życia i mieszkańców społeczności mieszkalnych. Pożar jednego samochodu może zostać przeprowadzony w następstwie – uruchomienie może nastąpić na inne auta, a może nastąpić katastrofa.

W świetle raportu, promowanie instalacji punktów ładowania EV w blokach, mimo intencji uruchomienia Donalda Tuska, może być niebezpieczną ideologią, która ignoruje aktualne stany techniki oraz faktyczne zagrożenie. Wprowadzanie nowego urządzenia regulacyjnego bez zastosowania urządzenia bezpieczeństwa może do sytuacji, w której występują problemy, dodatkowe elementy.

To też, zamiast forsownego elektromobilności „przez przymus”, konieczne jest wystąpienie na faktach polityki energetycznej, fizjologia ogólnych aspektów wystąpienia, jak i priorytet – bezpieczeństwo.

Istniejące doświadczenie z całego świata, iż ​​elektromobilność w obecnym stanie technologii, której skutki mogą być nieodwracalne, powinno stanowić przestrogę w zakresie realizacji szaleńczych planów hitlerówki von der Leyen.

Z tego powodu parkowanie samochodów elektrycznych w parkingach podziemnych oraz podłączenie punktów ładowania w miejscach zamkniętych takich jak parkingi podziemne powinno być wręcz zakazane, a rząd – zamiast ideologicznego cele „zielonego ładu” – powinno zacząć myśleć realnie i poszukiwać bezpiecznych rozwiązań dla społeczeństwa.

Read more:
Punkty ładowania EV bez zgody wspólnoty? Nad tym pracuje rząd Tuska realizujący ideologię eurokołchozu

Idź do oryginalnego materiału