Puławskie Azoty następne do zniszczenia? Wstrzymują produkcję

3 miesięcy temu

Należące do Grupy Azoty Zakłady Azotowe Puławy wstrzymują produkcję melaminy. Dlaczego? Bo jest zbyt drogi gaz, zbyt wysokie koszty emisji a do Unii Europejskiej importowane bez przeszkód są tanie nawozy spoza Wspólnoty.

„Niestety wyzwaniem pozostają koszty produkcji, a konkretnie warunki konkurencyjne, w jakich funkcjonuje przemysł chemiczny w Europie. To przede wszystkim import z Chin, USA, Trynidadu, czyli kierunków, w których nie obowiązują regulacje dotyczące CO2, stąd nie ma konieczności zakupu uprawnień do emisji. Tym samym, tamtejsi producenci chętnie kierują swoje produkty na rynek europejski” – powiedział prezes prezes Zakładów Azotowych Huber Kamola.

Komunikat spółki wywołał wiele komentarzy. Ekspert w obszarze energetyki Jakub Wiech przypomniał, jak w podobnej sytuacji zachował się niemiecki rząd.

To ja tylko powiem, iż Niemcy w podobnej sytuacji rzucili 15 mld euro, by ratować Uniper i prawie 3 mld euro dla przemysłu stalowego – napisał Wiech w serwisie X.

Do skandalu odniósł się także Daniel Obajtek, do niedawna prezes Orlenu a dziś europoseł PiS.

Brawo. Niech Rosjanie przejmują rynek nawozów. Po Azotach nie będzie zaraz czego zbierać. Ratunkiem powinna być koncentracja polskiego rynku nawozowego. Coś, nad czym zresztą pracowaliśmy – stwierdził Obajtek.
https://twitter.com/DanielObajtek/status/1809127232956223913
Idź do oryginalnego materiału