Ilustrowany Kurier Codzienny IKC
Bartłomiej Kocurek z KO był obserwowany przez detektywów, którzy mieli zebrać dowody na to, iż mieszka poza miastem – dlatego może stracić mandat. Radny PiS Michał Ciechowski decyzją okręgowego zarządu partii został z niej wykluczony.
Zmiany statusu Kocurka i Ciechowskiego nie wpłynęłyby na rozkład sił w Radzie Miasta Krakowa (RMK). Miejsce Kocurka zajęłaby 22-letnia Weronika Frączek z Nowej Lewicy. Ciechowski, mimo utraty członkostwa w PiS, nie utraciłby mandatu.
Rada Miasta Krakowa liczy 43 radnych. Większość tworzą kluby Koalicji Obywatelskiej – 20 radnych oraz Nowej Lewicy – czworo radnych. Mniejszościowy klub PiS ma 12 przedstawicieli, a Kraków dla Mieszkańców – siedmioro.
W związku z Bartłomiejem Kocurkiem (PO) czynności przez ostatnie ok. trzy miesiące prowadziła agencja detektywistyczna, wynajęta przez radnego dzielnicy Stare Miasto oraz byłego dziennikarza Radia Kraków Wojciecha Jakubowskiego. Raport sporządzony przez detektywów liczy 80 stron. – W podsumowaniu jasno jest napisane, iż pan Bartłomiej Kocurek mieszka w domu na terenie gminy Kocmyrzów-Luborzyca w miejscowości Baranówka – powiedział PAP Jakubowski. Dowodami mają być m.in. zdjęcia i filmy.
Radny dzielnicowy w tym tygodniu złożył wniosek do Rady Miasta Krakowa (RMK) o wygaśnięcie mandatu radnego KO oraz wniosek do wojewody małopolskiego o nadzór tej sprawy.
Według Jakubowskiego, RMK ma czas do 14 sierpnia na zwołanie posiedzenia, by podjąć uchwałę o wygaszeniu mandatu. Najbliższa planowana sesja rady jest jednak na 27 sierpnia. W przypadku niedochowania terminu do 14 sierpnia, sprawą zajmie się wojewoda.
– Komentowanie kłamstw tego pana nie mieści się w katalogu czynności ludzi przyzwoitych. Podglądanie kogokolwiek w jego prywatnych sytuacjach i miejscach jest zwykłym skarleniem i odczłowieczeniem. Ludzie, którzy za takie rzeczy płacą, powinni zostać zapamiętani jako antywzory do naśladowania – przekazał PAP Bartłomiej Kocurek.
Wiceprzewodniczący RMK Michał Drewnicki (PiS) poinformował, iż do tej pory radni nie otrzymali oficjalnej informacji o sprawie Kocurka, nie widzieli raportu, nie mają też informacji o planach zwołania sesji przed 14 sierpnia. Podkreślił jednak, iż o ile radny rzeczywiście mieszkał poza Krakowem, to sytuacja jest jasna – powinien stracić mandat, bo tak stanowią przepisy.
Pod znakiem zapytania jest także przyszłość radnego partii opozycyjnej Michała Ciechowskiego. W tym tygodniu został on, decyzją zarządu okręgowego PiS, wykluczony z ugrupowania. Ciechowski nie zgadza się z decyzją.
– Potwierdzam, iż na posiedzeniu zarządu okręgowego jeden z członków zarządu, pan Jan Fróg, złożył projekt uchwały o wykreśleniu Michała Ciechowskiego. Nie było to szczególnie uargumentowane (…). Zarząd głosował. Potwierdzam, iż 14 osób było za, 14 przeciw i decydujący (czyli 29 – PAP) głos miał przewodniczący (Łukasz Kmita-PAP) – powiedział PAP Michał Drewnicki, pełniący funkcję wiceprezesa PiS w okręgu krakowskim.
Ciechowski ma siedem dni na odwołanie się od decyzji. Zapowiedział, iż w poniedziałek wyśle odwołanie do komitetu politycznego do Warszawy i zrobi to niezależnie od faktu, iż oficjalnie nie został poinformowany o usunięciu z partii. Radny nie wiedział również o posiedzeniu zarządu, na którym było głosowanie w jego sprawie. – Z mediów się dowiedziałem – przyznał.
Michał Ciechowski pełni również funkcję dyrektora kancelarii sejmiku małopolskiego, którego przewodniczącym jest Jan Tadeusz Duda, ojciec Prezydenta RP. W ubiegłym roku Ciechowski został zawieszony w prawach członka PiS i było to związane ze sporem o wybór marszałka. Kmita kilkukrotnie nie zyskiwał wystarczającego poparcia do objęcia tego urzędu.
– Łukasz Kmita chciał wymusić na przewodniczącym sejmiku województwa, by ten nie zwoływał kolejnych sesji. To z kolei miało doprowadzić do przedterminowych wyborów do sejmiku – podało Radio Kraków. Ciechowski jako dyrektor kancelarii sejmiku miał nie przystać na propozycję niezwoływania sesji. Rzecznik PiS Rafał Bochenek przekazał PAP w ubiegłym roku, iż decyzja przewodniczącego sejmiku, która „ma uniemożliwić demokratyczne rozstrzygnięcie poprzez nowe wybory do sejmiku jest działaniem nie tylko na szkodę partii, ale także Polski”.
Ciechowski miał również mieć odmienne zdanie w pewnych kwestiach niż pozostali członkowie PiS. Jako radny np. popierał podwyżkę cen biletów w komunikacji miejskiej, podczas gdy inni przedstawiciele partii byli przeciwni.
Beata Kołodziej(PAP)