Przejście powróci w maju

1 dzień temu
Z przejścia przez tory pomiędzy ul. Żwirki i Wigury oraz ul. Struga korzystały od lat setki osób dziennie. Do czasu – 10 kwietnia PKP PLK niespodziewanie opuściło szlabany, uniemożliwiając tym samym dalsze używanie tej trasy.

Osiedle Żwirki i Wigury, Rodzinne Ogrody Działkowe „Narcyz”, „Piwonia” oraz „Malwa”, a także liczne firmy i przedsiębiorstwa mieszczące się wzdłuż ul. Żwirki i Wigury to codzienny cel podróży wielu osób, pokonujących wspomniane przejście. Dla mieszkańców północnej części miasta stanowiło ono najszybsze połączenie choćby ze Szkołą Podstawową nr 4, II Liceum Ogólnokształcącym czy parafią pw. św. Józefa. Z dnia na dzień konieczne było skorygowanie trasy. Pozostały tak naprawdę dwie opcje – podziemny tunel przy stacji „Świdnik Miasto” lub przejście pod wiaduktem, wzdłuż al. Lotników Polskich.

Chcąc przedostać się z rogu ulic Żwirki i Wigury oraz Puławskiego na ul. Struga wystarczyło dotychczas pokonanie około osiemdziesięciu metrów. Po zamknięciu przejścia, trasa ta, jeżeli skorzystamy z tunelu, wydłużyła się do niemal jednego kilometra. Skorzystanie z przejścia podziemnego wiąże się jednak z wieloma utrudnieniami, zwłaszcza dla osób starszych.

Świdniczanie stanowczo podkreślają, iż zamknięcie szlabanów na stałe ma więcej wad, niż zalet: – Przejście podziemne nie jest żadną alternatywą dla większości osób korzystających z dotychczasowego, przez tory, ponieważ: są to dzieci, które tamtędy nie pójdą, bo się boją i nie są w tym przejściu bezpieczne. Są to coraz starsi mieszkańcy, którzy w wielu przypadkach używają sprzętów pomocnych w chodzeniu – balkoniki, chodziki itp. Są to głównie starsi działkowicze, którzy korzystają z rowerów i różnych wózków ogrodniczych lub młodzi ludzie z małymi dziećmi w wózkach, chcący skorzystać z kawałka swojej zieleni – komentuje na Facebooku pani Renata.

Renata Elmerych, radna Rady Miasta Świdnik, opublikowała na swoim profilu petycję skierowaną do PKP PLK. W dokumencie czytamy: – Rozumiemy, iż decyzja PKP mogła mieć uzasadnienie ekonomiczne, jednak apelujemy o uwzględnienie również jej poważnych skutków społecznych. Osiedle Żwirki i Wigury zamieszkuje ponad 1000 osób, w tym seniorzy, osoby z niepełnosprawnościami oraz dzieci – grupy szczególnie dotknięte konsekwencjami zamknięcia przejścia. Pragniemy zaznaczyć, iż w miejscu tym od wielu lat nie dochodziło do żadnych wypadków czy innych niebezpiecznych zdarzeń. Zapewniamy, iż władze samorządowe zarówno Miasta Świdnik, jak i Powiatu Świdnickiego, są gotowe do rozmów oraz zadeklarowały chęć wzięcia współodpowiedzialności – również finansowej i inwestycyjnej – za rozwiązanie tego ważnego społecznie problemu.

Głos w dyskusji zabrał burmistrz Marcin Dmowski, informując o podjętych przez Urząd Miasta krokach: – Podjęliśmy pilną interwencję u dyrekcji PKP PLK. Początkowo otrzymaliśmy dość lakoniczną odpowiedź od kolei, iż bezpieczny tunel jest 150 metrów od tego przejścia. Tłumaczono, iż kolej przechodzi transformację, mają być zwiększone prędkości pociągów, w związku z czym wiele takich przejść w Polsce jest zamykanych. Mam nadzieję, iż jest to decyzja odwracalna – tłumaczył Marcin Dmowski, burmistrz Świdnika.

W środę burmistrz przekazał informacje, które dają pewną nadzieję na przywrócenie przejścia: – Po wizycie u dyrektora PKP PLK Zygmunta Osiaka, jesteśmy blisko porozumienia, by przejście wróciło do funkcjonowania. Zaproponowałem partycypację w kosztach jego utrzymania oraz zaproponowałem, jeżeli będzie zgoda PKP, wybudowanie nowych chodników. Przypomnę, iż powiat wybudował przejście i chodnik przy ul. Dworcowej, a razem z samorządem województwa projektujemy bezpieczne oświetlenie na przejściu. Jestem optymistą po tym spotkaniu. Dziękuję za zaangażowanie posłom, radnym i innym działaczom społecznym – dodał M. Dmowski.

O komentarz w sprawie poprosiliśmy również przedstawicieli PKP PLK.

– Miasto Świdnik oraz Polskie Linie Kolejowe zaplanowały podpisanie porozumienia, na mocy którego przejście kolejowe zostanie ponownie uruchomione. Miasto zobowiązało się do zapewnienia bezpiecznych dróg dojścia do przejścia, poprzez remont istniejących dróg oraz stałe utrzymanie przejścia. Polskie Linie Kolejowe będą zdalnie obsługiwać rogatki na przejeździe z nastawni w Świdniku, co zapewni mieszkańcom bezpieczne pokonywanie czterech torów linii nr 7 Warszawa-Dorohusk. Otwarcie przejścia planujemy w maju br. – komentuje Anna Znajewska-Pawluk z zespołu prasowego PKP PLK.

Idź do oryginalnego materiału