Prezydent: sędziów, których nominowałem, będę bronił do upadłego

3 godzin temu

Prezydent Andrzej Duda mówił w czwartek podczas konferencji naukowej w Sądzie Najwyższym, iż w demokratycznym państwie prawa nie ma zgody na kwestionowanie statusu sędziów powołanych przez KRS po 2018 r. 10 miesięcy mi zostało, ale sędziów, których nominowałem będę bronił do upadłego – oświadczył.

Wskazując na zapisany w art. 10 Konstytucji RP trójpodział władz, Duda podkreślił, iż siłę tzw. trzeciej władzy w państwie demokratycznym wyznacza niezależność sądów i niezawisłość sędziów.

“Jako wartości konstytucyjne zobowiązują one wszelkie podmioty władzy w państwie do zagwarantowania warunków ich wprowadzania w życie oraz do poszanowania wynikających z nich atrybutów władzy sędziowskiej. Niezależność sądów i niezawisłość sędziów to nie tylko przywilej. To także, a może właśnie przede wszystkim, zwiększona odpowiedzialność za podejmowanie decyzji” – mówił prezydent.

Podkreślił, iż niezawisłość sędziowska polega na tym, iż sędziowie podlegają tylko konstytucji i ustawom. “Dlatego ani władza wykonawcza, ani ustawodawcza, ale i sędziowie w ramach wykonywania władzy sądowniczej nie powinni podważać ważności i skuteczności powołania innego sędziego czy apriorycznie kwestionować niezawisłości innego sędziego, opierając się jedynie na wątłych argumentach z zupełnie innego porządku, jakim są bieżące spory polityczne” – powiedział Duda.

Kwestionowanie statusu sędziów, także przez innych sędziów – dodał – jest kwestionowaniem fundamentów wymiaru sprawiedliwości i godzi w bezpieczeństwo prawne obywateli.

“Fundamenty wymiaru sprawiedliwości muszą trwać, a jednym z nich jest bez wątpienia nienaruszalność powołań sędziowskich. Ubolewam, iż w mediach pojawiają się zapowiedzi przedstawicieli rządu dotyczące ustawowego kwestionowania statusu sędziów powołanych przez Krajową Radę Sądownictwa po roku 2018, iż sędziowie ci są stygmatyzowani i dzieleni na grupy” – mówił Duda.

Dodał, iż ubolewa również, iż “publicznie snuje się plany usunięcia ich z urzędu lub dopuszczenia do pełnienia urzędu pod warunkiem wyrażenia czynnego żalu, jak nazwał to minister sprawiedliwości ostatnio, czyli zastosowania instytucji tak naprawdę znakomicie znanej, ale prawu karnemu; to sytuacja bez precedensu i powiedziałbym wprost: niebywały skandal”

Odnosząc się do zapowiedzi wydania wytycznych dla prokuratorów w sprawie postępowania w sprawach z udziałem sędziów powołanych po roku 2018 r. prezydent podkreślił też, iż na takie rozwiązania w demokratycznym państwie prawa nie może być zgody.

Oświadczył, iż do ostatniego dnia sprawowania urzędu będzie się “sprzeciwiał wprowadzaniu tego typu niekonstytucyjnych uregulowań wykorzystując do tego wszelkie dostępne, zgodnie z prawem i z konstytucją, metody”.

Prezydent przypomniał też, iż do badania konstytucyjności aktów prawnych uprawniony jest jedynie Trybunał Konstytucyjny, dlatego ze zdumieniem zapoznawał się z apelami środowisk sędziowskich, które kwestionując dane przepisy, pomijały TK.

Podzielił się również – jak powiedział – bardziej osobistymi refleksjami dotyczącymi wymiaru sprawiedliwości, głównie związanymi z jego obowiązkiem powoływania sędziów i asesorów. Andrzej Duda podkreślił rolę prezydenta w tej sprawie. “Krajowa Rada Sądownictwa nikomu nie daje prawa do reprezentowania Rzeczypospolitej Polskiej. To prawo daje wyłącznie prezydent Rzeczypospolitej Polskiej poprzez realizację swojej prerogatywy, jaką jest nominacja sędziowska i to jest jego odpowiedzialność” – powiedział.

“10 miesięcy mi zostało i zapewniam, iż sędziów, których nominowałem będę bronił do upadłego. Nie oddam ani jednego, ani pół. I nie pozwolę mówić, iż są jakimiś innymi sędziami niż ci, którzy orzekali jeszcze w PRL-u, z całym szacunkiem, i potem orzekali dalej. Zwłaszcza ci, którzy należeli do PZPR, poddawali się pod przewodnią rolę partii, a w statucie tej partii było napisane, iż się wykonuje polecenia partii” – powiedział prezydent.

“Nie pozwolę, żeby ci sędziowie, których ja nominowałem, byli traktowani choćby w najmniejszym stopniu gorzej niż tamci” – dodał.

Duda zaznaczył też, iż będzie bronił powołanych przez siebie sędziów także jako polityk, już po odejściu z urzędu prezydenta. “Bo jak Państwo wiecie doskonale, jest próba dosłownie dokonania w tej chwili zamachu na wymiar sprawiedliwości” – ocenił.

Prezydent apelował też do sędziów m.in. o indywidualne podejście do obywateli przy rozpatrywaniu konkretnych spraw, profesjonalne przygotowanie, uczciwość i postępowanie zgodne z prawem oraz niewydawanie opinii politycznych.

Konferencja naukowa “Lavoro pericoloso. O pracy sędziego” poświęcona wyzwaniom służby sędziowskiej, została zorganizowana w czwartek w Sądzie Najwyższym we współpracy z sędziami i naukowcami z Włoch. W spotkaniu naukowców, które otworzyła I prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska, wzięli udział także m.in. szefowa Kancelarii Prezydenta Małgorzata Paprocka, prezes Trybunału Konstytucyjnego Julia Przyłębska, a także przewodnicząca Krajowej Rady Sądownictwa Dagmara Pawełczyk-Woicka.

Podczas konferencji wygłoszono referaty dotyczące różnorodnych wyzwań związanych z pracą sędziego w – jak zaznaczyło biuro prasowe SN – zmieniającym się świecie w ujęciu historycznym, filozoficznym, jak i w kontekście najnowszych badań naukowych nad niezawisłością sędziów. W spotkaniu wzięli udział polscy i włoscy znawcy przedmiotu.

Idź do oryginalnego materiału