Prezydent miał iść do aresztu za dzieci grające na boisku! Walka prezydenta z sądowym absurdem

2 tygodni temu

Skandal wokół „Orlika”, tajemnicza wpłata uratowała prezydenta przed aresztem! Tego nikt się nie spodziewał. Prezydent miał w poniedziałek 7 kwietnia 2025 roku trafić do aresztu za… hałas z boiska szkolnego. Kara była efektem sądowej batalii o „Orlika” przy Szkole Podstawowej nr 4.

Fot. Warszawa w Pigułce

Jednak w ostatniej chwili wydarzenia przybrały zaskakujący obrót – ktoś anonimowo wpłacił 5 tysięcy złotych grzywny, uchylając wykonanie kary. To nie koniec sensacji – w tle protesty mieszkańców, polityczne napięcia i zapowiedź zmian w prawie.

Afera o boisko: kiedy dziecięcy śmiech staje się przestępstwem

Sprawa ma swoje korzenie w 2018 roku, gdy para mieszkająca w pobliżu szkolnego boiska poskarżyła się na hałas i światło. W sądzie wygrali – orzeczenie ograniczyło możliwość korzystania z „Orlika”. Miasto próbowało zareagować – postawiono ekrany dźwiękochłonne za ponad 240 tys. zł, ale to nie wystarczyło. Skarżący ponownie ruszyli do sądu, tym razem narzekając na brak widoku i cyrkulacji powietrza. Grzywna była nieunikniona.

Paweł Maj: „To absurd i zło w czystej postaci”

Prezydent Puław konsekwentnie odmawiał zapłacenia kary, gotów choćby odsiedzieć wyrok. „To nie jest tylko grzywna – to symboliczna kapitulacja przed absurdem” – mówił Maj. Dla niego walka o Orlika stała się walką o prawo mieszkańców do korzystania z przestrzeni publicznej. I właśnie wtedy pojawił się ratunek…

Niewidzialna ręka – kto zapłacił?

W piątek, 4 kwietnia, do ratusza dotarła informacja: grzywna została opłacona. Nie wiadomo przez kogo. Wśród nazwisk pojawił się choćby minister sportu Sławomir Nitras, ale brak oficjalnego potwierdzenia tylko rozgrzewa spekulacje. Czy to hojny przedsiębiorca? Tajemniczy darczyńca z zewnątrz? A może ktoś z wewnątrz politycznego układu?

Puławy na ulicach: „Uwolnić Orlika!”

Przed zakładem karnym w Opolu Lubelskim zebrała się grupa mieszkańców, gotowych wspierać swojego prezydenta. Hasła na transparentach: „Sąd sądem, ale dzieci grać muszą”, „Prawo do ruchu, nie do ciszy”. Dla lokalnej społeczności to nie jest tylko konflikt prawny – to wojna o zdrowy rozsądek.

Zmiany w prawie? Nitras obiecuje „Orliki” dla wszystkich

Sygnał z Warszawy może być przełomowy. Minister sportu zapowiedział zmiany w prawie, które mają uregulować dostęp do boisk typu „Orlik” w całej Polsce. Paweł Maj podkreśla, iż zabiegał o to od lat. „To, co się wydarzyło w Puławach, to nie wyjątek – to sygnał systemowego problemu” – mówi prezydent.

Symboliczna bitwa o wolność i przestrzeń publiczną

Cała sprawa odsłania głębsze napięcia: prawo kontra zdrowy rozsądek, jednostka kontra system, społeczność kontra formalizm. W tle rosnące emocje i pytania, które mogą mieć konsekwencje ogólnopolskie.

Czy „Orlik” w Puławach stanie się początkiem końca absurdalnych restrykcji? Czy tajemniczy gest darczyńcy uruchomi lawinę zmian w całej Polsce?

Jedno jest pewne – walka o Orlika jeszcze się nie skończyła. Ale dziś prezydent Maj świętuje zwycięstwo. Symboliczne, choć okupione latami sądowych bitew i społecznym oporem. Wszystkie oczy zwrócone są na Puławy!

Źródło: PAP/warszawawpigulce.pl

Idź do oryginalnego materiału