Prezydencki antyszambr [FELIETON MARTENKI]

1 tydzień temu

Precyzyjną ilustracją obu terminów stała się przygoda Andrzeja Dudy w Stanach Zjednoczonych, kiedy polski prezydent oczekiwał na mocno spóźnionego „króla” Donalda Trumpa. I się doczekał, a choć nie rozmawiali długo, było miło, były zdjęcia i pochwały. – Rozmowa miała trwać około godziny, zakończyła się po 10 minutach. Rzecz na granicy, co można robić, wytłumaczyć wyjątkową sytuacją – skomentował były ambasador w USA i Niemczech Janusz Reiter.

Natychmiast rozgorzała dyskusja, czy Duda nie naraził na szwank godności państwa ani Polaka, ale rozpatrując jego antyszambrowanie w kategorii marketingu politycznego – warto było! Trump się umocnił w wierze, iż na Dudę może liczyć, zaś Duda poczuł się bosko, robiąc łaskę prezydentowi USA i przypominając mu autorski pomysł, by w Polsce stworzyć Fort Trump. I choć Duda opowiadał w Telewizji Republika 26 minut o rozmowie z amerykańskim prezydentem, ta miała trwać minut ledwie siedem. W praktyce to jednak bez znaczenia. Liczy się – jak w reklamie telewizyjnej – product placement. Polski produkt Duda został ulokowany w dobrym miejscu i dobrym czasie, jak maślanka z Piątnicy. A o to w reklamie chodzi.

Idź do oryginalnego materiału