Premier wniósł o zgodę na dalsze czasowe zawieszenie prawa do azylu

4 dni temu
Zdjęcie: Fot. PAP/Radek Pietruszka


Premier Donald Tusk zawnioskował w Sejmie o zgodę na dalsze czasowe zawieszenie prawa do azylu – ograniczenia prawa do złożenia wniosku o udzielenie ochrony międzynarodowej na granicy z Białorusią. Zarzucił PiS, iż to ich rząd wydawał rekordową liczbę wiz, a teraz w kampanii wykorzystuje sprawę migrantów.

27 marca weszło w życie rozporządzenie w sprawie czasowego ograniczenia prawa do złożenia wniosku o udzielenie ochrony międzynarodowej na granicy z Białorusią. Ograniczenie obowiązuje przez 60 dni, ale może być przedłużone za zgodą Sejmu – o co wnosi rząd.

Premier, przedstawiając we wtorek wniosek Rady Ministrów zarzucił PiS, iż z wywołanej przez poprzedni rząd sprawy napływu migrantów teraz uczynił główny temat w finale kampanii wyborczej. Tusk mówił, iż sprawa wiz do Polski, ale też pandemia i respiratory, czy wojna na Ukrainie była dla PiS „politycznym złotem”, bardzo często „zwykłym złotem” i „zwykłym, brudnym interesem”.

Zapewnił, iż złote czasy przemytników skończyły się wraz z rządami PiS-u i zapowiedział, iż w najbliższym czasie ruszy akcja informacyjna MSZ na temat konsekwencji nielegalnych prób przekroczenia polskiej granicy.

To, co robili nasi poprzednicy: otworzyli granice, wydali rekordową ilość wiz, nie tylko rekordową w historii Polski, rekordową w skali europejskiej, zarabiając na tym grube pieniądze, żeby nie było wątpliwości

– powiedział premier.

Zaznaczył, iż 11 osób ma zarzuty w procesie dotyczącym zorganizowania „tej najbrudniejszej części akcji wizowej”.

W jego ocenie te zorganizowane działania były gorsze od przygotowanego przez Białoruś wspólnie z Rosją przerzutu do Polski sprowadzanych przez nich uchodźców.

Przypomniał, iż na targach w Nigerii, czy w Lagos handel polskimi wizami był czymś normalnym.

Przychodziło się, płaciło się kasę i dostawało się wizę – mówił. – I nie (Piotr) Wawrzyk z kumplami za pieniądze, za łapówki, nie o tym mówię – to odrębna sprawa, jest prokuratura, są zarzuty, będą siedzieć. Ale mówię o tej zorganizowanej, gigantycznej korupcji państwowej, tym przemyśle wizowym. 535 tysięcy wiz w 2023 roku

– powiedział szef rządu.

Przywołując sprawę centrów integracji cudzoziemców, premier zauważył, iż to „projekt przygotowany przez rząd PiS”.

Pierwsze sześć centrów powstało za rządów PiS-u. Zorganizowaliście finansowanie w tej kwestii, chwaliliście się tym. (…) A później zaczęliście to, co potraficie, bardzo dobrze – wielką kampanię zrzucania odpowiedzialności na innych za to, co sami zgotowaliście

– ocenił.

Tusk, prezentując wniosek rządu przypomniał, iż chodzi o osoby, które trafiają do Polski w wyniku przemytu ludzi z Białorusi w ramach tzw. wojny hybrydowej. Podkreślił, iż dopiero „twarde” stanowisko Polski i zawieszenie prawa do azylu pozwoliło na skuteczne ograniczenie tego napływu.

Zaznaczył, iż rozbudowana została też zapora na granicy z Białorusią.

Jak wiecie, trzeba ją było de facto na nowo przebudować, żeby ona spełniała swój cel, a więc żeby była możliwie skuteczną, fizyczną zaporą. Ale przede wszystkim właśnie ta zmiana prawna, która wymagała naprawdę bardzo poważnej dyplomacji, okazała się skuteczna

– mówił Tusk.

Przypomniał słowa ministra spraw zagranicznych Jacka Czaputowicza z wywiadu telewizyjnego z końca września 2023 roku – „wpuszczaliśmy świadomie wielkie rzesze, tysiące tygodniowo”.

To jest tak naprawdę zorganizowany przemyt państwowy na masową skalę. To się tak naprawdę niczym nie różniło od tego, co robi dzisiaj Łukaszenka

– dodał.

Chciałbym, żeby wreszcie do wszystkich Polek i Polaków dotarło. Gdyby oni rządzili rok dłużej, to by było blisko milion migrantów więcej z państw Afryki i państw arabskich. Blisko milion więcej niż mamy w tej chwili

– podkreślił Tusk.

Apelując o dalsze zawieszenie prawa do azylu zaznaczył, iż zdaje sobie sprawę, iż prawo do azylu to ważne prawo.

Ale nie wtedy, kiedy jest organizowane przez Rosję, Białoruś, przez przemytników, przez gangsterów i kiedy ta migracja jest nie tylko, iż nielegalna, ale ma niezwykle masowy charakter, jest w jakimś sensie formą agresji na Polsce

– ocenił Tusk.

Podczas wtorkowej (20 maja) debaty nad przedłużeniem czasowego ograniczenia prawa do złożenia wniosku o udzielenie ochrony międzynarodowej na granicy z Białorusią Jarosław Zieliński (PiS) ocenił, iż rozporządzenie w tej sprawie ma charakter propagandowy.

Odnosząc się do zarzutów w sprawie wiz stwierdził, iż premier Tusk nie wymienił komisji śledczej, którą powołano dla zbadania sprawy wiz, „bo komisja się skompromitowała, nie ustaliła tego, co założono w tezach wyjściowych”.

Nie było żadnych tysięcy nielegalnych wiz, a naruszenia przepisów prawa dotyczące kilkuset wiz wykryte zostały za rządów Prawa i Sprawiedliwości i zostały wszczęte działania w tej sprawie

– powiedział.

Zieliński oświadczył, iż „rząd PiS sprowadzał migrantów, żeby pracowali w polskich sektorach gospodarki – w rolnictwie i w budownictwie”.

Arkadiusz Sikora (Lewica) zaznaczył, iż prawo do złożenia wniosku o udzielenie ochrony międzynarodowej jest prawem każdego człowieka, ale nie może być nadużywane.

Reżim Łukaszenki przy współpracy z Federacją Rosyjską prowadzą szeroko zakrojoną wojnę hybrydową, której jednym z elementów jest masowe, nielegalne przerzucanie obywateli innych państw na nasze terytorium

– wskazał Sikora.

Krzysztof Mulawa (Konfederacja) ocenił, iż obecny rząd pogłębił kryzys migracyjny, a premier Tusk jest osobą „kompletnie niewiarygodną”. Według niego jednak każdy zdrowo myślący obywatel, „również polityk Platformy Obywatelskiej” rozumie, iż przedłużenie czasowego zawieszenia prawa do azylu jest racją stanu. Według Witolda Tumanowicza (Konfederacja) wystąpienie premiera było „kiełbasą wyborczą”.

Maria Janyska (Koalicja Obywatelska), popierając wniosek podkreśliła, iż rząd musiał przy tym „wyważyć aspekt humanitarny opieki nad tymi, którzy faktycznie jej potrzebowali”. Przypomniała, iż Polska jest poddawana presji instrumentalizacji migracji, hybrydowym atakom, zagrożeniom inspirowanym przez wschodnie służby, jak podpalenie hali przy ul. Marywilskiej 44 w Warszawie.

Minister spraw wewnętrznych i administracji Tomasz Siemoniak, podsumowując debatę nad wnioskiem i odpowiadając na pytania posłów podkreślił, iż kwestia zgody na przedłużenie możliwości zawieszenia prawa do azylu nie powinna być przedmiotem politycznej gry, ponieważ dotyczy bezpieczeństwa Polski.

Siemoniak przypomniał, iż na granicy z Białorusią służy każdego dnia 11 tys. funkcjonariuszy i żołnierzy, a państwo wydało 2,6 mld zł na infrastrukturę bezpieczeństwa tej granicy. Dodał, iż przyjęte w ostatnich miesiącach nie tylko w Polsce czasowe zawieszenie prawa do azylu jest teraz uważane za wzorcowe.

Głosowania nad wnioskiem o przedłużenie czasowego ograniczenia prawa do azylu zaplanowano na środę.

Czytaj także:

KRAJ I ŚWIAT

Prezydent: podpisałem ustawę ws. ograniczenia prawa do azylu [AKTUALIZACJA]

26 marca 2025

Prezydent Andrzej Duda poinformował w środę (26 marca) przed wylotem do Rzymu, iż podpisał ustawę ws. ograniczenia prawa do azylu. Podkreślił, iż ustawa jest potrzebna dla umacniania bezpieczeństwa naszych...

Czytaj więcejDetails
Idź do oryginalnego materiału