Od wczoraj trwa dyskusja o cenach paliwa w Polsce. Premier Donald Tusk pokazał zdjęcie pylonu ze stacji w Lubieszynie. Wczoraj za litr 95 płaciliśmy 5.18, a dzisiaj już 5.14. Internauci podzielili się na dwie grupy – entuzjastycznie nastawionych i tych krytykujących. Eksperci studzą entuzjazm. – Ceny w Lubieszynie i na granicy nie są reprezentatywne dla całej Polski – komentuje prof. Jarosław Korpysa, ekonomista z Uniwersytetu Szczecińskiego.