Wyniki wyborów prezydenckich już znamy, ale polityczne napięcie w kraju nie opada. Premier Donald Tusk zabrał głos w kluczowym momencie, przerywając medialne spekulacje i nakreślając kierunek działań swojego rządu. Sygnał, który wysłał, nie pozostawia wątpliwości – zamierza działać zdecydowanie i bez wahania.

Fot. Warszawa w Pigułce
Donald Tusk przecina spekulacje. Premier nie spuszcza z tonu po wyborach
Choć Polska wybrała nowego prezydenta, premier Donald Tusk jasno daje do zrozumienia: władza wykonawcza nie zamierza zwalniać tempa. W powyborczej mowie lider Koalicji 15 Października wyraźnie podkreślił, iż bez względu na wynik prezydenckiej elekcji jego rząd nie cofnie się ani o krok.
Premier zapowiedział zwrócenie się do Sejmu z wnioskiem o wotum zaufania, które ma być pierwszym testem jedności koalicji. – Chcę, aby wszyscy – także nasi przeciwnicy – zobaczyli, iż jesteśmy gotowi – mówił Tusk. Jak zaznaczył, plan na trudną kohabitację z Karolem Nawrockim już istnieje, a kooperacja z nowym prezydentem będzie możliwa „tam, gdzie to konieczne i możliwe”.
Tusk przyznał, iż jego rząd nie zawaha się podejmować decyzji choćby w obliczu prezydenckiego oporu. – Ruszymy z robotą bez względu na okoliczności – zadeklarował. Wskazał przy tym główne obszary działania: bezpieczeństwo, gospodarka, przemysł, rozliczenia, walka z przestępczością.
W swoim wystąpieniu premier odniósł się też do emocji po stronie przegranych. – Jedziemy dalej – zwrócił się do wyborców Rafała Trzaskowskiego. Jak podkreślił, demokracja to proces, a nie punkt końcowy. – Wierzę w was. Wierzę w Polskę – zakończył.
Wybory prezydenckie wygrał Karol Nawrocki, zdobywając 50,89 proc. głosów. Na Rafała Trzaskowskiego zagłosowało 49,11 proc. wyborców.