
Premier Alberty Danielle Smith
Rząd Alberty po raz kolejny sięgnął po „klauzulę mimo wszystko”, by ochronić przed pozwami trzy ustawy dotyczące osób transpłciowych, obejmujące dzieci, młodzież i dorosłych. To drugi taki przypadek w ciągu zaledwie miesiąca. Premier Danielle Smith przekonuje, iż decyzja była konieczna, bo „stawką jest zdrowie i bezpieczeństwo dzieci”, a długie batalie sądowe mogłyby wstrzymać wprowadzenie przepisów na lata.
Projekt ustawy, który trafił do legislatury Alberty, pozwoli rządowi wyłączyć spod kontroli sądowej trzy wcześniej uchwalone akty prawne. Najbardziej kontrowersyjna jest ustawa zakazująca podawania osobom poniżej 16. roku życia blokerów dojrzewania i terapii hormonalnej w celu zmiany płci. Sąd już wcześniej zawiesił część przepisów w tej sprawie, uznając, iż mogą stwarzać zagrożenie dla zdrowia młodzieży transpłciowej. Skargę złożyły m.in. organizacje LGBTQ+, które uznały ustawę za niekonstytucyjną i krzywdzącą.
Kanadyjskie Stowarzyszenie Medyczne ostrzega, iż nowe prawo jest bezprecedensową ingerencją w relację lekarz–pacjent i narusza standardy opieki klinicznej.
Druga ustawa zobowiązuje szkoły do informowania rodziców o zmianie imienia lub zaimków przez ucznia poniżej 16 roku życia, co budzi obawy o bezpieczeństwo młodzieży, która – zdaniem transpłciowych aktywistów „nie zawsze może liczyć na wsparcie w domu”.
Trzecia ustawa reguluje sport amatorski – w drużynach żeńskich będą mogły grać wyłącznie osoby urodzone jako kobiety.
Premier Smith twierdzi, iż działania rządu odzwierciedlają wolę większości mieszkańców Alberty i są wymuszone „pilną potrzebą ochrony dzieci”. Krytycy odpowiadają, iż to polityczna reakcja na opór społeczny, która łamie prawa człowieka i wyklucza wrażliwą seksualną mniejszość.
– To byłoby śmieszne, gdyby nie było tak głęboko obraźliwe – mówi Bennett Jensen z Egale Canada, podkreślając, iż rząd unika merytorycznej debaty, uciekając w klauzulę konstytucyjną, która powinna być stosowana w wyjątkowych sytuacjach.
Protesty odbyły się również w parlamencie.
– To atak na podstawy demokracji – powiedziała transpłciowa aktywistka Marni Panas. – jeżeli pozwolimy, by tak dalej było, prawa nikogo nie będą bezpieczne.
Z kolei Quin Bergman, uczeń ze szkoły średniej, wspominał o samobójstwie swojego rodzeństwa pod wpływem fali transfobii.
– To właśnie takie decyzje odbierają ludziom nadzieję – mówił.
Do krytyków dołączyła także przewodnicząca Kanadyjskiego Stowarzyszenia Medycznego dr Margot Burnell, ostrzegając, iż rząd naraża zdrowie dzieci, kierując się politycznymi motywami.
– To ingerencja, która może zniszczyć podstawy opieki medycznej – stwierdziła.
Kontrowersje pogłębia fakt, iż kilka tygodni temu rząd Alberty użył „klauzuli mimo wszystko”, by zakończyć przedłużający się strajk nauczycieli i narzucić im układ zbiorowy. Decyzja wywołała falę krytyki ze strony związków zawodowych, organizacji praw człowieka, a choćby części wyborców UCP, którzy zarzucają rządowi nadużycie władzy.
Opozycyjny lider Naheed Nenshi ocenił, iż rząd „jest upity władzą”, a jego działania mogą przynieść „realną i tragiczną krzywdę” dzieciom i osobom transpłciowym. Egale Canada zapowiada dalszą walkę sądową, mimo zastosowania klauzuli.
– Walka jeszcze się nie skończyła – podkreśla Jensen.














![Biskupi rozpoczęli rekolekcje na Jasnej Górze. Hierarchowie modlili się podczas Apelu [ZOBACZ ZDJĘCIA]](https://czestochowskie24.pl/wp-content/uploads/2025/11/20251119_0222_BRE.jpg)
