Prawybory KO to ustawka „Tusk nie wskazałby Trzaskowskiego”

news.5v.pl 3 godzin temu

Czy prawybory w KO to ustawka? Goście „Strefy Starcia Michała Adamczyka” w Telewizji wPolsce24 podzielili się ciekawymi ocenami! „Tusk nie wskazałby Trzaskowskiego, gdyby nie – moim zdaniem – presje zewnętrzne” – stwierdził redaktor naczelny tygodnika „Sieci” Jacek Karnowski. „Prawidłowość jest taka: gdzie dwóch się bije, tam Tusk korzysta” – mówił z kolei poseł PiS Piotr Kaleta.

Niech się tam kłócą”

Nie zakładam, żeby to była ustawka. Natomiast myślę, iż będzie to pewnym problemem dla Koalicji Obywatelskiej, dla Platformy. Mamy dla nich też rozwiązanie, iż kiedy po tym tygodniu czy dwóch już nawzajem się trochę poobijają i pokłócą, to mamy dla nich lekarstwo w postaci najlepszego kandydata w wyborach prezydenckich – Szymona Hołowni. Wystarczy, iż KO poprzez tę kandydaturę i wówczas będziemy mieli najlepszą szansę na wygraną

— przekonywał Sławomir Ćwik z Polski 2050, co łatwo uznać za szpilę wbitą koalicjantom.

Nic do końca nie pozostało przesądzone, bo dzisiaj Donald Tusk urządził sobie prawybory , żeby policzyć swoich przeciwników. Rafał Trzaskowski jest jego konkurentem i przeciwnikiem, chce zobaczyć jak duże ma poparcie wewnątrz partii (…). To jest jakaś tam walka buldogów. Niech się tam żrą, niech się tam kłócą

— mówił z kolei poseł PiS Janusz Kowalski.

PiS dokładnie tak jak partie w Stanach Zjednoczonych, w innych państwach (…), musimy bardzo jasno skierować się ku Polakom, odpowiadać na ich potrzeby i punktować ten nieudolny rząd koalicji 13 grudnia

— dodał.

Gra Tuska i presje zewnętrzne

Redaktor naczelny tygodnika „Sieci” Jacek Karnowski stwierdził jednak, iż „nie wiemy”, czy prawybory w KO to ustawka.

Być może nie ustawka, dlatego iż zgadzam się, iż Donald Tusk nie chciałby tego, żeby kandydował Rafał Trzaskowski

— ocenił publicysta.

On chciałby kogoś innego, kogo wskaże. Trzaskowski ma taką samodzielną pozycję, prezentuje inne środowiska. W partii widać przecież, kto jest od Trzaskowskiego, kto jest od Tuska

— mówił.

Ja czytam te prawybory jako takie przedłużenie gry. Takie otwarcie drzwi do jakiegoś pokoju, w którym różne rzeczy mogą się wydarzyć. Z jednej strony wydaje się, iż to taka gra, iż Trzaskowski powinien wygrać, ale pamiętajmy, głosują członkowie partii. Zawsze są pod kogoś podpięci (…). Być może ta pula, którą ma w ręku Tusk, jest w stanie tutaj zmienić ten jakby oczekiwany werdykt, czyli wskazać np. na Sikorskiego

— oceniał red. Jacek Karnowski.

Tusk nie wskazałby Trzaskowskiego, gdyby nie – moim zdaniem – presje zewnętrzne. Tak to jest w globalistycznej międzynarodówce, iż tam słuchają różnych głosów, przysłowiowego Sorosa, czy C40, gdzie ten Trzaskowski jest aktywny

— dodał.

To może być ustawka, ale to może być narzędzie do czegoś, próba. Czasami politycy wchodzą w jakąś grę, nie wiedząc czy coś z tego wyjdzie, albo jaki jest scenariusz, ale uruchamiają jakąś grę

— stwierdził redaktor naczelny tygodnika „Sieci”.

Gdzie dwóch się bije, tam Tuska korzysta”

Gdy red. Jacek Prusinowski z Radia Plus – w kontrze do opinii Jacka Karnowskiego – przekonywał, iż wygodniejszy dla Donalda Tuska byłby jako prezydent właśnie Trzaskowski, ponieważ Radosław Sikorski „może się zerwać”, poseł PiS Piotr Kaleta stwierdził, iż mógłby tego dokonać zarówno jeden, jak i drugi potencjalny kandydat.

Jedyną osobą, które nie zerwie się – kolokwialnie mówiąc – Donaldowi Tuskowi z łańcucha… jest Donald Tusk

— dodał poseł.

Zapominamy o jednym elemencie, iż Platforma ma to już przećwiczone, iż w pewnym momencie kampanii zzwsze ktoś może zachorować (…). Prawidłowość jest taka: gdzie dwóch się bije, tam Tusk korzysta

— powiedział Piotr Kaleta.

olnk

Idź do oryginalnego materiału