Powódź zalała Polskę. Polacy ocenili, jak poradził sobie rząd Tuska

2 godzin temu
Zdjęcie: Donald Tusk (C), Tomasz Siemoniak (L) i Władysław Kosiniak-Kamysz (P) Źródło: Kancelaria Prezesa Rady Ministrów


Ponad 53,3 proc. Polaków uważa, iż rząd Donalda Tuska poradził sobie z kryzysem powodziowym.



W sondażu WP zapytano Polaków jak oceniają działania rządu w sprawie powodzi i usuwania jej skutków. 53,3 proc. respondentów wystawiło ocenę pozytywną, podczas gdy 38,2 proc. negatywną. Z kolei 8,5 proc. zaznaczyło opcję "trudno powiedzieć" (opcję zdecydowanie pozytywnie zaznaczyło 21 proc., raczej pozytywni 32,3 proc., raczej negatywnie 14,4 proc., zdecydowanie negatywnie 23,8 proc.).


Pozytywnie działania władz ocenia aż 89 proc. wyborców KO, Trzeciej Drogi i Lewicy. Również 24 proc. wyborców PiS i Konfederacji pozytywnie ocenia działania władz.


W sondażu zapytano również czy rząd był przygotowany do powodzi oraz odpowiednio informował w tej sprawie Polaków.


Na tak postawione pytanie "zdecydowanie tak" odpowiedziało 14,6 proc., podczas gdy "raczej tak" wskazało 32,7 proc. Opcję "raczej nie" zaznaczyło 13,5 proc., a "zdecydowanie nie" aż 36,4 proc. Natomiast opcję "trudno powiedzieć 2,8 proc.)


Badanie zrealizowano na grupie 1000 osób w dniach 20-21.09.2024. Technika badawcza: metoda mix-mode online oraz telefonicznych, standaryzowanych wywiadów. Sondaż przeprowadziła pracownia United Surveys.

Rządowa pomoc dla powodzian

Rząd wprowadził na części zalanych terenów województw dolnośląskiego, śląskiego i opolskiego stan klęski żywiołowej. Zabezpieczył również 2 mld złotych w budżecie na pomoc powodzianom.


Rząd zapowiedział już program pomocy dla osób dotkniętych powodzią. Według zapewnień premiera poszkodowani przez żywioł będą mogli także liczyć na pomoc w wysokości do 100 tys. zł w przypadku odbudowy mieszkania i do 200 tys. w przypadku budynków mieszkalnych.


– Każdy może liczyć na 10 tysięcy bezzwrotnej pomocy adekwatnie natychmiast, po złożeniu wniosku, 100 tysięcy na remont mieszkania i 200 tysięcy na remont domu. To jest bezzwrotna pomoc, która może być uruchomiona bardzo, bardzo gwałtownie – powiedział Cezary Tomczyk.

Feralna wypowiedź Tuska

W piątek 13 września Donald Tusk przybył do stolicy Dolnego Śląska, aby wziąć udział w odprawie ze służbami w związku z zagrożeniem powodziowym. Była to reakcja na potężne ulewy zapowiadane przez Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej.


Szef rządu zapewniał wówczas, iż nie ma powodów do paniki, a służby są lepiej przygotowane do ewentualnego zagrożenia niż we wcześniejszych latach.


– Nie można lekceważyć tej sytuacji, ale dzisiaj nie ma powodu, żeby przewidywać zdarzenia w skali, która wywołałaby zagrożenie na terenie całego kraju – mówił premier Tusk, podkreślając, iż prognozy pogody "nie są przesadnie alarmujące". – Nie ma powodu do paniki, ale jest powód, żeby być w pełni zmobilizowanym – podkreślił premier.


Niedługo po tych słowach sytuacja powodziowa w Polsce stała się dramatyczna


Czytaj też:Transmisje live ze sztabów kryzysowych. "Niewyobrażalne w żadnym państwie"Czytaj też:Niepokojące prognozy dot. gospodarki. Ceny żywności w górę
Idź do oryginalnego materiału