Powódź w Polsce. Czochara: Widziałam przerażenie w oczach ludzi

1 dzień temu
Zdjęcie: Katarzyna Czochara Źródło: FB / Katarzyna Czochara


Woda dokonała zniszczeń i spustoszenia. Ostatnie dni były straszne. Widziałam w wielu oczach przerażenie i strach. Nie tylko przed wielką wodą, ale też przyszłością – mówi poseł PiS Katarzyna Czochara w rozmowie z portalem DoRzeczy.pl.


DoRzeczy.pl: Mieszka pani w Moszczance na Opolszczyźnie, która leży niemal pomiędzy Głuchołazami i Prudnikiem. Jak wygląda sytuacja na tych zalanych terenach?


Katarzyna Czochara: Fatalnie. Doszło do wielkiej tragedii. Zalane zostały nie tylko Głuchołazy, Prudnik czy Moszczanka. Musimy pamiętać o Pokrzywnej, Jarnołtówku, Skrzypcu, Trzebini, Głogówku czy Racławicach. Tych miejscowości na południu Opolszczyzny, które ucierpiały jest wiele. Woda dokonała zniszczeń i spustoszenia. Ostatnie dni były straszne. Widziałam w wielu oczach przerażenie i strach. Nie tylko przed wielką wodą, ale też przyszłością.


Jak pani ocenia pomoc rządową oraz samorządową w czasie powodzi?


Jeżeli chodzi o władze samorządowe, to nie mam tutaj zarzutów do ich pracy. Miałam z samorządem stały kontakt, współpracowaliśmy. Problem jest ze stroną rządową.


Jaki dokładnie?


Tutaj mamy wiele do życzenia. Zacznijmy od wypowiedzi premiera Donalda Tuska, który mówił o tym, iż nie ma się czego obawiać. To spowodowało, iż ludzie patrzyli na wydarzenia przez soczewkę, choć prognozy były jednoznacznie negatywne. Nie mieliśmy czasu w skuteczną ewakuację i zabezpieczenie się, nie dostaliśmy go. Do Moszczanki pomoc strażaków z Kielc, czy WOT dotarła dopiero w niedzielę. Zbyt późno.


Czytaj też:"Tak wysoko sięgała woda w naszym domu". Dziennikarz TVN24 pokazał skutki powodziCzytaj też:PiS zapowiada wpłatę na Caritas. Ćwierć miliona złotych dla powodzian
Idź do oryginalnego materiału