Posłowie wracają do handlowej niedzieli. Mają nowy pomysł

2 tygodni temu
W tym roku czeka nas jeszcze pięć handlowych niedziel – najbliższa wypada 29 czerwca. Wydane się, iż zakaz, który obowiązuje od lat, nuż nie budzi wśród Polaków emocji. Kolejne badania i sondaże pokazują, iż do tych zasad już się przyzwyczailiśmy. I nie pamiętamy o zapowiedziach padających w 2023 roku podczas kampanii parlamentarnej.Było kilka pomysłów i... nic z nich nie wyszłoJak na razie nic z zapowiedzi nie wyszło, a – przypomnijmy – iż było ich kilka. Jedni politycy mówili, iż w ogóle skasują zakaz handlu. Inni proponowali złagodzenie przepisów. Mówili też, iż osoby pracujące w niedzielę tego dnia zarobią więcej i otrzymają dodatkowy dzień wolny.Nic z tego nie wyszło. Wygląda to tak, jakby politycy zapomnieli o zapowiadanych zmianach. Okazuje się, iż jednak nie wszyscy. Ryszard Petru (Polska 2050) przez cały czas walczy. PRZECZYTAJ: Lubelskie: Dadzą pół miliona złotych za wysoką frekwencję w 2 turze wyborów prezydenckichPetru ma kolejny pomysłOd blisko roku w Sejmie znajduje się firmowany przez posła Polski 2050 Ryszarda Petru projekt, zakładający liberalizację ustawy o zakazie handlu w niedzielę. Projekt przewiduje m.in. dwie niedziele handlowe w miesiącu (pierwszą i trzecią). Za pracę w ostatnim dniu tygodnia przysługiwałoby podwójne wynagrodzenie, a pracodawca miałby obowiązek wyznaczyć pracownikowi dzień wolny (od 6 dni przed do 6 dni po dniu pracy w niedzielę). PRZECZYTAJ: Ostrzejsze przepisy dla pijanych kierowców. Chcą tego piwowarzyProjekt utknął jednak w sejmowej komisji polityki społecznej i rodziny – przypomina „Wprost”, ale poseł ma już nowe rozwiązanie. Petru chce, żeby o otwieraniu sklepów w dni wolne decydowały samorządy. I właśnie taki projekt ustawy zamierza przedstawić.– Będę namawiał moje koleżanki i kolegów, aby złożyć wniosek o możliwość delegacji tych decyzji o handlu w niedziele na poziom samorządów. Te samorządy, które nie chcą otwierać sklepów, nie otwierałyby ich, a te, które chcą, otwierałyby je – powiedział Petru.Ocenia, iż są w kraju miejscowości bardziej konserwatywne, które na takie posuniecie się nie zgodzą, i bardziej liberalne, które mogą zdecydować o otwarciu sklepów.Petru przekonuje, iż jego rozwiązanie może pomóc np. firmom w miejscowościach turystycznych.
Idź do oryginalnego materiału