Poseł Łącki o dotacji z KPO: „Moja żona miała prawo wziąć te pieniądze”

kamienskie.info 1 godzina temu
Zdjęcie: Screenshot_20250810_182223_Gallery


Poseł Koalicji Obywatelskiej Artur Łącki był gościem programu publicystycznego na antenie telewizji wPolsce24. W trakcie dyskusji bronił swojej żony, która otrzymała dotację w ramach Krajowego Planu Odbudowy (KPO) na prowadzony przez nią nadmorski ośrodek wypoczynkowy. – Nie jest Pan uczciwym człowiekiem, widać to po twarzy – zwrócił się do jednego ze swoich adwersarzy parlamentarzysta.

Moja żona miała prawo wziąć te pieniądze i to zrobiła. Etykę to może pan sobie wsadzić między swoimi kolegami. Biznes to jest odpowiedzialność za ludzi, którzy pracują, i firmę, którą się stworzyło, trzeba rozwijać, żeby ludzi utrzymać – mówił parlamentarzysta.

Nie milkną echa ujawnionych na rządowej stronie KPO danych o przyznanych dotacjach. Interaktywna mapa pokazała, iż część środków trafiła na nietypowe cele – m.in. na zakup jachtów, mebli, saun, solariów, wirtualnych strzelnic czy platform do gry w brydża. Wśród beneficjentów znalazła się żona Łąckiego, co wywołało falę krytyki, zwłaszcza iż poseł jest uznawany za najbogatszego parlamentarzystę.

Podczas programu doszło do ostrej wymiany zdań z jednym z uczestników debaty, który zasugerował, iż prowadzenie biznesu powinno być etyczne. – Niech się pan zamknie! Gdyby pan z Konfederacji był uczciwym człowiekiem – a nie jest, co widać po twarzy i po tym, co pan wygaduje – dowiedziałby się pan, jakie podatki płaci moja żona. Jest tego o wiele więcej, niż wzięła dotacjigrzmiał Łącki.

Proszę się do mnie nie zwracać. Nie interesuje mnie pana zdanie. Co panu przeszkadza solarium, iż ktoś chce rozszerzyć biznes?dodał poseł, nazywając swojego adwersarza „tępym młodym człowiekiem, który robi politykę z tego, z czego nie powinien”.

Idź do oryginalnego materiału