Poparli plan zrównoważonej mobilności bo Unia da pieniądze

10 miesięcy temu
Zdjęcie: Poparli plan zrównoważonej mobilności bo Unia da pieniądze


Rozwój transportu publicznego, inwestycje w infrastrukturę komunikacyjną, zewnętrzne dotacje, a także promocja transportu zbiorowego kosztem samochodów osobowych. Kieleccy radni przegłosowali projekt uchwały w sprawie przyjęcia planu zrównoważonej mobilności miejskiej dla Kielc i kieleckiego obszaru funkcjonalnego. Głos „za” oddało 11 radnych.

Uchwała po raz pierwszy została przedstawiona radnym podczas ubiegłotygodniowej sesji rady miasta (czwartek, 9 listopada). Wtedy jednak, po długiej dyskusji i zgłoszeniu szeregu uwag, rajcy zdecydowali o jej odrzuceniu. Temat został podjęty ponowie w trakcie dzisiejszej sesji nadzwyczajnej (piątek, 17 listopada). Co ważne, w dokumencie nie wprowadzono żadnych zmian.

Zgodnie z informacjami przedstawianymi przez urzędników przyjęcie uchwały jest niezbędne do podjęciach dalszych starań w celu otrzymania 120 mln zł unijnej pomocy. Realizacja planu ma spowodować zmniejszenie emisji spalin, ograniczenie natężenia hałasu, czy rozwój transportu publicznego uwzględniający elektromobilność i bezemisyjność, a także inwestycje w infrastrukturę pieszą i rowerową w Kielcach oraz 12 sąsiednich gminach zrzeszonych w KOF.

Wynik głosowania pozytywnie ocenia Anna Kibortt, szefowa proprezydenckiego klubu Projekt Wspólne Kielce. Przypomina, iż przyjęcie planu pozwoli miastu w przyszłości ubiegać się o wysokie zewnętrzne dofinansowania z Unii Europejskiej. Pozyskane w ten sposób pieniądze mają przyczynić się do poprawy jakości komunikacji w mieście. Anna Kibortt dodaje, iż uchwała nie określa jednoznacznie jednego kierunku rozwoju transportu w Kielcach, zwłaszcza w zakresie wprowadzania możliwych ograniczeń w ruchu pojazdów osobowych.

– Są to sugestie i kierunki, do których powinniśmy dążyć. Natomiast w żadnym wypadku nie jest to dla nas obligatoryjne. Ewentualne decyzje będziemy dyskutować dalej. Jednak np. wprowadzanie stref wyłączonych z ruchu przez cały czas będzie zależało od decyzji rady miasta. Jak wiemy, w innych miastach takie dyskusje już trwają, np. w Warszawie – mówi.

Odmiennego zdania jest Jarosław Karyś, przewodniczący rady miasta oraz szef klubu Prawa i Sprawiedliwości, który wstrzymał się od głosu. Radny przyznaje, iż uchwała daje możliwość ubiegania się o znaczne unijne dofinansowania. Jednak, w jego opinii, w uchwale znajduje się zbyt wiele spornych kwestii, np. wprowadzanie stref wyciszania ruchu w centrum miasta.

– Jest to zapis, który nie przekonuje części radnych. Przede wszystkim z mojego klubu. Prawdą jest to, iż w tym głosowaniu część rajców zmieniła zdanie uznając, iż środki, które możemy uzyskać w najbliższych latach są jednak znaczące. Należy pamiętać, iż niekoniecznie wszystko co zawarto w tym dokumencie zostanie zrealizowane zgodnie z wizją projektanta. Ja uznałem, iż ta idea jest błędna. Dlatego, tak jak poprzednio, wstrzymałem się od głosu. Liczę jednak, iż miasto otrzyma pieniądze, które uda się wykorzystać inaczej niż zakłada ten plan – dodaje.

Przygotowanie planu zrównoważonej mobilności dla Kielc przez firmę Via Vistula zajęło rok i kosztowało 740 tys. zł. Z budżetu miasta przeznaczono na ten cel kwotę 120 tys. zł.

Za projektem uchwały zagłosowało 11 radnych – cały klubu Projekt Wspólne Kielce; radni z klubu Koalicji Obywatelskiej: Michał Braun, Anna Myślińska i Katarzyna Zapała, radni klubu Prawa i Sprawiedliwości: Wiesław Koza, Marina Kubik, Zdzisław Łakomiec i Marianna Noworycka-Gniatkowska.

Przeciw byli Marcin Stępniewski oraz Piotr Kisiel – klub PiS.

Od głosu wstrzymali się: Jarosław Karyś – PiS oraz Karol Wilczyński – KO.

W głosowaniu nie brało udziału 10 radnych: cały klub Bezpartyjni i Niezależni, radni KO – Monika Kowalczyk i Katarzyna Czech-Kruczek, radni PiS: Tadeusz Kozior, Monika Słoniewska, Arkadiusz Ślipikowski, a także radni niezrzeszeni – Joanna Winiarska i Dariusz Kisiel.


Idź do oryginalnego materiału