Efekty uchwały: kary i demontaże, ale bez spektakularnych zmian
Według szacunków w Poznaniu jest około 150 tys. reklam. Od sierpnia 2024 r. do początku kwietnia 2025 r. na podstawie przepisów uchwały krajobrazowej nałożono kary w łącznej kwocie przekraczającej 1,3 mln zł. Rozebrano – w samym tylko w 2024 r. – ponad 200 nośników, a przez niemal cztery pierwsze miesiące tego roku – ponad 150.Klucz do sukcesu: dokładna baza danych i nowoczesne technologie
W rozmowie z PAP zastępczyni prezydenta Poznania Natalia Weremczuk podkreśliła, iż kluczem do skutecznej walki z nielegalnymi nośnikami reklam ma być dobra baza danych, dzięki której nadzór budowlany czy jednostki zarządzające gruntami miejskimi będą mogły lepiej realizować swoje zadania. Przyznała, iż miasto nie ma wystarczającej liczby urzędników, którzy mogliby prowadzić inwentaryzację. Dlatego ludzi ma wspomóc nowoczesna technologia.
Raport NIK: Miasta wciąż nie radzą sobie z nielegalnymi reklamami w przestrzeni publicznej
Wyzwania inwentaryzacji: odwołania i brak kadr
„Niektórzy właściciele zakwestionowanych przez nas nośników odwołują się od wydanych decyzji. Inwentaryzacja nie może się więc ograniczać do zdjęcia zrobionego w terenie przez urzędnika. Zdajemy sobie sprawę, iż pozostało dużo do zrobienia, ale zmiany systemowe, które wdrażamy, przynoszą już pierwsze efekty. Posiadamy mechanizmy, które pozwalają prowadzić skutecznie postępowania na potrzeby uchwały krajobrazowej. Widać to w kwocie nałożonych kar i liczbie rozebranych nośników” – powiedziała.
Pytana o to, ile osób zajmuje się inwentaryzowaniem i kontrolą nośników, powiedziała, iż jest to proces rozłożony na kilka jednostek, uczestniczy w nim także inspektorat nadzoru budowlanego.
Specjalistyczne oprogramowanie i skanowanie miasta mają pomóc
“Pracujemy nad wdrożeniem specjalistycznego oprogramowania, które będzie pomocne w prowadzeniu inwentaryzacji i usprawni pracę urzędników zajmujących się kwestiami reklam. Co więcej, posiadamy dostęp do inwentaryzacji pasa drogowego realizowanego co roku przez ZDM oraz przeskanowaliśmy ponad 300 km dróg w Poznaniu przy pomocy samochodu z kamerą 360 stopni” – powiedziała.
Wyjaśniła, iż zebrane dane umożliwiają kontrolę przestrzeni i są dowodami w prowadzonych postępowaniach. Ponadto uruchomiona została wyszukiwarka do uchwały krajobrazowej. To jest narzędzie, które umożliwia mieszkańcom odnalezienie danego obszaru czy konkretnych zapisów.
Pytana o dotychczasowe efekty obowiązywania uchwały krajobrazowej Weremczuk stwierdziła, iż trudno wskazać pojedyncze spektakularne zmiany w przestrzeni miejskiej. Zaznaczyła, iż ważne są systemowe rozwiązania, które doprowadzą do kompleksowych zmian w przestrzeni. Bez zakończonej inwentaryzacji miasto nie jest też stanie oszacować, jakie straty ponosi przez podmioty stawiające nielegalne nośniki reklamowe na gruntach miejskich.Kontrole nadzoru budowlanego ujawniają samowole
„Kontrole przeprowadzone w 2024 przez nadzór budowlany wykazały, iż 162 nośniki zrealizowano samowolnie, a w odniesieniu do 145 skontrolowanych realizowane są postępowania. Dzięki kontrolom zauważalnie zmniejsza się liczba zaklejonych witryn, co wzmacnia rewitalizację śródmieścia. Udało się też usunąć wielkoformatowe reklamy zasłaniające całe budynki – rozmiar największej z nich to ponad 650 mkw. Oprócz tego coraz więcej podmiotów zainteresowanych jest wypracowaniem standardu promocji zgodnego z uchwałą, co przekłada się na zmiany w całym mieście” – powiedziała zastępczyni prezydenta Poznania.
Krytyka społeczników za brak widocznych efektów. Miasto przyznaje: efekty działań są niewystarczające
Społecznicy i aktywiści miejscy krytykują magistrat za brak efektów w walce z nielegalnymi reklamami, za brak w tej kwestii dobrej współpracy wydziałów oraz nienależyty nadzór prezydenta. Sukcesywnie publikują też w mediach społecznościowych przykłady nośników reklamowych, które nielegalnie stoją w przestrzeni miasta choćby od kilkunastu lat. Pytana o to Natalia Weremczuk powiedziała, iż media społecznościowe rządzą się swoimi prawami i każdy w internecie ma prawo do wyrażania swoich poglądów.
„Mamy jednak świadomość, iż dotychczasowe rezultaty naszych działań nie są wystarczające. Staramy się wdrażać nowe mechanizmy, żeby ten proces był skuteczniejszy i sprawniejszy. I na pewno w tym zakresie opinia publiczna ma rację, iż powinniśmy działać jeszcze wydajniej” – przyznała.
Podkreśliła, iż każdy wątpliwy nośnik reklamowy poznaniacy mogą zgłosić urzędnikom poprzez aplikację Smart City. Trafiają one do nadzoru budowlanego lub Wydziału Urbanistyki i Architektury. Natalia Weremczuk zapewniła, iż o ile nośnik jest nielegalny – będzie rozebrany lub zostanie nałożona stosowna kara pieniężna.
Problem z ponownym stawianiem zdemontowanych nośników
Zastępczyni prezydenta przyznała też, iż często po zidentyfikowaniu nielegalnego nośnika i rozpoczęciu postępowania jest on demontowany przez właściciela, a po niedługim czasie jest znów stawiany. Właśnie dlatego ważne jest wdrożenie sprawnego systemu ustawicznego monitoringu.
Urzędniczka podkreśliła, iż prawo nie przewiduje sytuacji, w której samorząd może zakazać działania w mieście firmie notorycznie stawiającej nielegalne nośniki reklamowe.
Kto zarządza zewnętrznymi nośnikami reklam w Poznaniu?
Obecnie w Poznaniu zarządzaniem nośnikami zewnętrznymi m.in. w wiatach przystankowych zajmuje się City Marketing, podmiot należący do Grupy MTP. Właścicielem Międzynarodowych Targów Poznańskich jest poznański samorząd.
„To jest też jakaś próba uporządkowania tego zagadnienia. Mamy jeden podmiot, który zawiaduje określoną grupą nośników reklamowych, przy okazji czego udało się zmodernizować blisko pół tysiąca wiat przystankowych. Przed nami jest wiele bardzo pracowitych lat. To nie jest wyłącznie kwestia tego, żeby koncentrować się na kontroli. Oprócz działalności urzędu równie istotne jest kształtowanie świadomości społecznej w zakresie estetyki przestrzeni publicznych” – oceniła wiceprezydent Poznania.
Weremczuk była też pytana, czy samorząd i spółki komunalne nie powinny same dawać dobrego przykładu w kwestii ładu przestrzennego. W Holu Wschodnim Międzynarodowych Targów Poznańskich reklamy emituje, zgodny z uchwałą krajobrazową, ekran o powierzchni 212 mkw. – największy nośnik reklamowy LED w regionie. Po mieście jeżdżą tramwaje oklejone reklamami.
Wiceprezydent Poznania odparła PAP, iż atrakcyjność wizualna reklamy na wagonie tramwajowym jest kwestią subiektywnej oceny, jednak warto pamiętać, iż taka reklama jest jednym z elementów finansowania transportu publicznego.