Ponad milion złotych kary za niesegregowanie śmieci

1 godzina temu

Mińsk Mazowiecki broni się przed karą za niewypełnienie norm segregacji odpadów. Zdaniem władz miasta poziom wymaganych w tym roku 55 proc. jest niemożliwy do osiągnięcia.

Podjęliśmy wszystkie możliwe rozwiązania, od ważenia samochodów przed i po odbiorze, poprzez zatrudnienie dodatkowych osób w wydziałach, kontrolę zarówno właścicieli nieruchomości, jak i firm, które odbierają odpady, i przez cały czas osiągnięcie poziomu choćby poprzednich 40 proc., a gdzie dopiero 55 proc., jest kompletnie nierealne – mówi burmistrz Marcin Jakubowski.

W ubiegłym roku udało się wypracować zaledwie 20 z wymaganych 45 proc. normy. Miastu grozi za to kara w wysokości ponad miliona złotych.

Nie mamy wpływu na to, co się dalej z tymi odpadami dzieje i niestety przez to musimy płacić karę albo być objęci różnymi postępowaniami za brak recyklingu. To na, co mamy wpływ, to musimy robić w każdej możliwej konfiguracji, np. dostarczanie pojemników na bio – wyjaśnia burmistrz.

Największy problem jest w budynkach wielorodzinnych.

Myślę, iż największym problemem są osoby, które zanieczyszczają posegregowane odpady. o ile na przykład w bloku mamy wspólnotę, w której mieszka 30 rodzin i 29 rodzin segreguje skrupulatnie, a jedna nie, to wtedy cały wysiłek niestety idzie na marne. Potrzebne są regulacje, które będą w sposób drastyczny karać takie zachowania – podkreśla Jakubowski.

Miasto zachęca mieszkańców do segregacji nie tylko kampaniami, ale także dostarczając nowe pojemniki na kolejne frakcje za darmo.

Na przykład dostarczanie pojemników na bio pozwoli nam odseparować tę frakcję bio i zieloną od pozostałych odpadów. Mam nadzieję, iż to też poprawi naszą sytuację, o ile chodzi o poziom recyklingu. To jest bardzo ważne z punktu widzenia ekologii. Takie odpady mogą trafić później do biogazowni, mogą być wykorzystane na produkcję biogazu do energii cieplej – dodaje.

Pojemniki zostały dostarczone do chętnych mieszkańców zabudowy jednorodzinnej w trzech sektorach. Zainteresowanie jest duże, wystarczy zgłosić się do urzędu miasta. Problem jest ogólnopolski. Miasto liczy na rozwiązania ustawowe.

Idź do oryginalnego materiału