Prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka odbył bliskie spotkanie z przedstawicielami rządu, aby omówić sposób radzenia sobie z nowymi, szczegółowymi kontrolami towarów, wprowadzonymi przez Polskę jako środek mający na celu spowolnienie przepływu towarów z Białorusi – informują polskie media.
Dzięki nowym środkom Warszawa zamierza uderzyć w finanse Białorusi i ograniczyć przemyt towarów wwożonych do kraju przez największe przejście kolejowe, Dziennik Gazeta Prawna (DGP) raporty.
Każda przesyłka towarów wwożona do Polski będzie poddawana szczegółowej kontroli, co spowolni przepływ towarów z Białorusi i może ujawnić wiele nadużyć – poinformował w środę dziennik.
Jednak decyzja ta najwyraźniej nie umknęła uwadze białoruskiego rządu.
„Według naszej wiedzy Łukaszenka odbył dwa zamknięte posiedzenia (rządowe) i jedno posiedzenie Rady Bezpieczeństwa” w tej sprawie, powiedział były ambasador Białorusi w Polsce, a w tej chwili działacz opozycji Paweł Łatuszka DGP.
Dodał, iż jeżeli Litwa i Łotwa pójdą w ich ślady, skutkiem będzie zablokowanie przepływu towarów między Białorusią a UE, co będzie miało poważne konsekwencje gospodarcze, których Łukaszenka jest świadomy.
Sytuację Mińska pogarsza fakt, iż Chiny wywierają presję na rząd białoruski, gdyż kontrole na granicy polsko-białoruskiej spowolniłyby przepływ towarów z Dalekiego Wschodu do UE.
Według Łatuszki Pekin dwukrotnie zwracał się do Łukaszenki z prośbą o wyjaśnienie tego, co dzieje się na granicy z Polską.
Kontrole graniczne oznaczałyby również duże straty dla samego Łukaszenki, który „stworzył chroniony przez państwo biznes przemytu tytoniu i alkoholu wart dziesiątki milionów euro, który trafia prosto do jego kieszeni” – wyjaśnił były dyplomata.
Łukaszenka pozostaje stanowczy w sprawie migracji
Polska od 2021 r. walczy z poważną presją migracyjną na swojej wschodniej granicy. Zarówno Warszawa, jak i Bruksela uznają to za element działań hybrydowych Mińska i Kremla.
W zeszłym tygodniu Polska i państwa bałtyckie wezwały do utworzenia nowej linii obrony na wschodniej flance UE, aby przeciwdziałać zagrożeniom, w tym hybrydowym, ze strony Białorusi i Rosji. Jednak przywódcy UE pozostają podzieleni co do tego, czy takie projekty powinny być finansowane przez UE, a Berlin i Haga sprzeciwiają się pomysłowi wykorzystania euroobligacji do finansowania inicjatyw obronnych bloku.
Chiny oficjalnie zasugerowały, aby Warszawa i Mińsk spróbowały rozwiązać problem migracji poprzez rozmowy dwustronne, co jest mało prawdopodobne, biorąc pod uwagę ochłodzenie stosunków między oboma krajami.
We wtorek Łukaszenka ogłosił, iż nie ustąpi i będzie trzymał migrantów z dala od granic UE.
„Nie mam zamiaru wydawać rozkazów straży granicznej i innym cywilom, aby chronili Unię Europejską na granicy Białorusi i Polski” – powiedział, cytowany przez rosyjską stację telewizyjną NTV.
„Założyliście nam pętlę (sankcji) na szyje i przez cały czas zmuszacie nas, abyśmy chronili was przed tymi biedakami” – powiedział, zwracając się do Unii Europejskiej.
Bruksela zaczęła nakładać sankcje na Mińsk po tym, jak rząd brutalnie stłumił protesty przeciwko wyborom w 2020 r., które według niezależnych obserwatorów zostały sfałszowane, i aresztował wiele prominentnych postaci opozycji.
Jak powiedział Łukaszenka, przed wprowadzeniem sankcji Białoruś i UE współpracowały w walce z nielegalną migracją. Dodał, iż obowiązkiem jego rządu jest ochrona narodu białoruskiego.
Tymczasem sankcje zdają się przynosić skutek – informuje DGP, zauważając, iż Łukaszenka niedawno ogłosił coś w rodzaju częściowej amnestii.
Powiedział, iż wypuści na wolność więźniów w najgorszym stanie zdrowia, głównie tych chorych na raka.
(Aleksandra Krzysztoszek | Euractiv.pl)
Przeczytaj więcej z Euractiv
![](https://oen.pl/wp-content/uploads/2024/07/Polska-straszy-Bialorus-srodkami-handlowymi-%E2%80%93-donosza-media-%E2%80%93-Euractiv.jpg)
Zapisz się teraz na nasz newsletter Wybory UE odkodowane