Polska sprowadziła paprykę za ponad pół miliarda złotych, a polska papryka gnije na polach

goniec.net 1 miesiąc temu

Według wstępnych danych Głównego Urzędu Statystycznego (GUS), w pierwszych siedmiu miesiącach 2025 roku (od stycznia do lipca) Polska sprowadziła rekordową ilość papryki – dokładnie 62,11 tys. ton świeżej i schłodzonej papryki słodkiej.

Wartość importu wyniosła ponad 581 mln zł, co jest najwyższym wynikiem w historii. Największymi dostawcami były Holandia (23,93 tys. ton), Hiszpania (19,33 tys. ton) i Niemcy (10,23 tys. ton), a ogółem papryka trafiła do Polski z 21 krajów.

Ta sytuacja bulwersuje polskich producentów, którzy narzekają na niskie ceny skupu (nawet poniżej 1 zł/kg) i brak zbytu dla krajowych plonów, co prowadzi do strat i desperackich akcji, jak rozdawanie papryki za darmo, by uniknąć zgnicia.

Import papryki to przede wszystkim decyzje prywatnych firm handlowych i sieci supermarketów (np. Biedronka, Lidl, Carrefour). One kupują taniej z zagranicy, bo papryka z Holandii czy Hiszpanii jest tańsza dzięki subsydiom UE, nowoczesnym szklarniom i niższym kosztom produkcji.UE promuje wolny handel wewnątrz Wspólnoty – brak ceł na paprykę z innych państw członkowskich (zgodnie z Traktatem o Funkcjonowaniu UE). To ułatwia import, ale nie chroni polskich rolników przed “dumpingiem cenowym”. Wspólna Polityka Rolna (WPR) subsydiuje zagranicznych producentów (np. holenderskie szklarnie dostają miliardy euro), co obniża ceny eksportu. Polska korzysta z WPR (ok. 3 mld euro rocznie dla rolnictwa), ale krytycy twierdzą, iż nie wystarcza to na walkę z konkurencją.

Obecny rząd jest krytykowany przez opozycję (PiS) za brak skutecznych mechanizmów ochrony rynku, np. ceł antydumpingowych czy obowiązkowych kwot dla polskich produktów w sieciach handlowych.W 2025 r. ogłoszono programy ratunkowe dla warzywnictwa (ok. 200 mln zł), ale producenci papryki twierdzą, iż to za mało i za późno – ceny skupu spadły poniżej 1 zł/kg, a plony gniją. Poprzedni rząd (PiS do 2023 r.) też borykał się z podobnymi problemami, choć wprowadzał tymczasowe zakazy importu w kryzysach (np. w 2022 r. dla zbóż). Organizacje rolnicze (np. NSZZ “Solidarność” Rolników Indywidualnych) apelują o interwencje, ale bez jednolitego lobby trudno o zmiany.

W 2025 r. trwa debata w Sejmie o nowelizacji ustawy o nieuczciwych praktykach w obrocie żywnością, co mogłoby wymusić więcej miejsca dla krajowych produktów.

Idź do oryginalnego materiału