- To fałszywy zarzut. Nie ma na to żadnych dowodów - tak kanclerz Niemiec Olaf Scholz odniósł się do informacji przekazywanych przez Rodericha Kiesewettera z CDU o tym, iż Scholz być może poleci do Moskwy na spotkanie z Władimirem Putinem. W tym samym tonie wypowiedział się rzecznik niemieckiego rządu i zapowiedział kroki prawne przeciwko konserwatywnemu politykowi, którego partia ma szansę na zwycięstwo w lutowych wyborach do Bundestagu.