Pierwsza próba zatrzymania Zbigniewa Ziobry: W piątek (31 stycznia) funkcjonariusze pojawili się pod domem byłego ministra sprawiedliwości w Jeruzalu, aby go zatrzymać i doprowadzić na posiedzenie komisji śledczej ds. Pegasusa. - Nie zastaliśmy na miejscu osoby, którą mieliśmy doprowadzić. Nie ma jej - przekazała mł. asp. Aneta Placek z Komendy Miejskiej Policji w Skierniewicach. Równocześnie służby sprawdzają także inne, znane adresy Zbigniewa Ziobry. Mają czas na zrealizowanie nakazu sądowego do godz. 10:30.
REKLAMA
Co powiedział wiceszef MSWiA: Czesław Mroczek w rozmowie z RMF FM podkreślił, iż służby przez cały czas prowadzą czynności związane z przymusowym doprowadzeniem Zbigniewa Ziobry przed komisję. - Poczekajmy chwilę, bo te czynności mogą okazać się skuteczne, a mogą być nieskuteczne, jeżeli pan były minister podjął decyzję o ukrywaniu się. Policja sprawdza te miejsca, w których wiemy, iż może przebywać. Podkreślam, iż nie jest to dzisiaj kwestia 'być albo nie być'. Wymiar sprawiedliwości z tą sprawą sobie poradzi - dodał.
Zobacz wideo Tomasz Trela: Panie Ziobro proszę nie być miękiszonem, fujarą, proszę stawić się na komisji
"Jeszcze jedno narzędzie": Polityk zaznaczył, iż służby mają inne możliwości doprowadzenia byłego ministra sprawiedliwości przed komisję, gdyby ten zdecydował się ukrywać. - jeżeli pan były minister sprawiedliwości Ziobro będzie w dalszym ciągu ukrywał się i uchylał się przed komisją, to pozostało jedno narzędzie, które może być użyte: aresztowanie na 30 dni i wtedy doprowadzenie przed komisję - wyjaśnił.
Więcej o przymusowym doprowadzeniu Zbigniewa Ziobry na komisję przeczytasz w tekście: Policja zapukała do domu Zbigniewa Ziobry. Jest komunikatŹródła: RMF FM, IAR, TVN24