Kolejne kompromitacje Waldemara Żurka – minister, który obiecywał rozliczenia, a przynosi chaos i porażki
Minister sprawiedliwości Waldemar Żurek, który miał być symbolem "przywracania praworządności" i twardych rozliczeń PiS, coraz bardziej pogrąża się w serii spektakularnych wpadek. Zamiast skutecznych działań, widzimy paraliż prokuratury, proceduralne blamaże i reformy, które grożą milionowymi odszkodowaniami od budżetu państwa.
Najświeższa kompromitacja: wniosek o areszt dla Zbigniewa Ziobry. Prokuratura pod kierownictwem Żurka nie przekazała sądowi wszystkich materiałów dowodowych – posiedzenie odroczone do stycznia 2026. To nie pierwszy raz – wcześniej uchylono Europejski Nakaz Aresztowania wobec Marcina Romanowskiego, a sąd mówił o "kryptodyktaturze".
Opozycja słusznie nazywa to "gangiem Olsena" – planowany przedświąteczny spektakl legł w gruzach.
Druga wielka wpadka: Fundusz Sprawiedliwości.
Żurek nie rozstrzygnął konkursu na czas, mimo setek milionów na koncie. Od 1 stycznia 2026 setki ośrodków pomocy ofiarom przestępstw mogą zostać bez środków – psychologów, prawników, wsparcia dla pokrzywdzonych. Zamiast kontynuować program, resort przedłużył procedury, zlecił zewnętrzną firmę za niemal milion złotych i zostawił ofiary na lodzie.
Poslowie PIS i Konfederacji złożyli zawiadomienie o przestępstwie – niedopełnienie obowiązków na szkodę interesu publicznego.
Do tego reformy Żurka: Prokuratoria Generalna alarmuje, iż cofanie neosędziów na poprzednie stanowiska może kosztować Skarb Państwa ogromne odszkodowania – zarówno dla sędziów, jak i stron postępowań. To ryzyko chaosu finansowego i prawnego.
Zmiany w przydziałach spraw budzą zarzuty o "sędziów na telefon" – manualne wyznaczanie składów zamiast losowania, co otwiera drzwi do manipulacji.
Żurek obiecywał heroizm w walce o niezależne sądy, a dziś choćby w "swoich" sądach nie może przeprowadzić prostych czynności procesowych bez blamażu. Presja rośnie nie tylko z opozycji – eksperci, organizacje pozarządowe i sondaże pokazują rosnące niezadowolenie. Premier milczy, ale kumulacja porażek sugeruje, iż kariera tego ministra wisi na włosku.
Desperacka próba przykrycia blamażu – Żurek ogłasza akt oskarżenia przeciw Obajtkowi w dniu kompromitacji z Ziobrą
Dzisiaj, 22 grudnia 2025, minister sprawiedliwości Waldemar Żurek, świeżo po spektakularnej porażce w sprawie Zbigniewa Ziobry (sąd odroczył posiedzenie aresztowe z powodu braku materiałów od prokuratury), nagle triumfalnie ogłosił na X: prokuratura skierowała akt oskarżenia przeciwko Danielowi Obajtkowi.
Sprawa dotyczy rzekomego nadużycia uprawnień przy zawieraniu umów na usługi detektywistyczne w Orlenie – rzekomo na inwigilację opozycji za niemal 400 tys. zł.
Timing nie jest przypadkowy. Jeszcze rano media huczały od kompromitacji Żurka: odroczenie aresztu Ziobry, problemy z Funduszem Sprawiedliwości (ofiary przestępstw bez wsparcia od stycznia), alarm Prokuratorii Generalnej o chaosie prawnym. A tu nagle – bum! – "wielki sukces" w sprawie Obajtka.
Klasyczna zagrywka: przykryć własną wpadkę cudzym "rozliczeniem".Co gorsza, sam Obajtek natychmiast zareagował: prokuratura zablokowała mu inicjatywę dowodową, zignorowała jego okoliczności i wyznaczyła koniec zaznajamiania z aktami dokładnie w dniu przedstawienia zarzutów. "Wydano polecenie: oskarżyć Obajtka! I polecenie wykonano" – napisał europoseł PiS. To nie praworządność, to polityczna vendetta na hurra, bez prawa do rzetelnej obrony.
Żurek chwali się "fundamentalnym znaczeniem" sprawy, ale Polacy widzą co innego: minister, który nie potrafi przeprowadzić prostego posiedzenia aresztowego choćby w "swoich" sądach, teraz rzuca oskarżeniami na prawo i lewo, by odwrócić uwagę od własnych wpadek. Państwowe spółki nie są folwarkiem – zgoda.
Ale prokuratura pod Żurkiem też nie powinna być narzędziem politycznej zemsty.To słabe, desperackie i nikczemne. Zamiast rzetelnych rozliczeń – medialny cyrk przed świętami. Żurek pogrąża się coraz głębiej: od chaosu w Funduszu, przez blamaż z Ziobrą, po dzisiejszą próbę PR-owego ratunku.
Ile jeszcze takich "sukcesów" wytrzyma ten resort?
Minister Waldemar Żurek już totalnie odleciał i zapomniał, iż 90-95% sędziów po prostu normalnie orzeka i nie należy do politycznej grupki "rozliczeniowych świrów ". Jestem pewny iż środowisko gwałtownie pokaże drugą żółtą kartkę.
Polacy zasługują na sprawiedliwość, nie na polityczne sztuczki.







![Niedobrze u niepełnosprawnych. Źle z Wytycznymi, świadczeniem wspierającym, kwotami świadczeń [List]](https://g.infor.pl/p/_files/37885000/shutterstock-1905886204-37885243.jpg)




