Polacy szykują się na najgorsze. Nowe plany weszły w życie. Rząd mówi jasno, co nas czeka

3 godzin temu

Rząd opracował szczegółowe plany masowej ewakuacji ludności na wypadek wojny. Nowe przepisy nakładają na samorządy obowiązek natychmiastowego działania, gdy pojawi się zagrożenie militarne. Wójtowie, burmistrzowie i prezydenci miast mają przygotować mieszkańców do ewakuacji, a w pierwszej kolejności ratowane będą dzieci, kobiety w ciąży i osoby starsze. Czy Polska naprawdę szykuje się na najgorszy scenariusz?

Fot. Warszawa w Pigułce

Rząd przygotował plany masowej ewakuacji ludności. Polska szykuje się na najgorszy scenariusz

Polski rząd ogłosił szczegółowe plany ewakuacji ludności na wypadek wojny lub poważnego kryzysu. Nowe przepisy, które właśnie weszły w życie, określają krok po kroku, jak mają działać samorządy w przypadku zagrożenia militarnego. Wójtowie, burmistrzowie i prezydenci miast będą odpowiedzialni za natychmiastową organizację ewakuacji i informowanie mieszkańców. Dokument pokazuje, iż Polska przygotowuje się na scenariusz, który jeszcze niedawno wydawał się nieprawdopodobny.

Nowe rozporządzenie Rady Ministrów, wynikające z ustawy o ochronie ludności i obronie cywilnej z grudnia 2024 roku, nakłada na samorządy szereg obowiązków związanych z ochroną mieszkańców w czasie wojny lub klęski żywiołowej. Gdy pojawi się zagrożenie, lokalne władze będą musiały niezwłocznie rozpocząć działania ewakuacyjne zgodnie z wojewódzkim planem ewakuacji.

Najważniejszym zadaniem samorządów ma być skuteczne informowanie obywateli. Wójtowie, burmistrzowie i prezydenci będą zobowiązani uruchomić wszystkie dostępne kanały komunikacji – od syren alarmowych po media i komunikaty SMS. Szczególny nacisk położono na walkę z dezinformacją, która w sytuacji kryzysowej może stanowić równie poważne zagrożenie jak sam konflikt.

W sytuacji ogłoszenia ewakuacji starostowie i wojewodowie będą odpowiadać za koordynację działań między gminami. To oni określą trasy ewakuacyjne, przygotują środki transportu, a także wskażą miejsca zakwaterowania ludności – od szkół i hal sportowych po szpitale i domy opieki. Władze wojewódzkie mają także zadbać o dostęp do niezbędnych zapasów: żywności, wody, leków i środków higienicznych.

Plan zakłada, iż w pierwszej kolejności ewakuowane będą osoby najbardziej narażone: dzieci, kobiety w ciąży, osoby starsze, chore oraz osoby z niepełnosprawnościami. Transport tych grup ma odbywać się z pomocą zespołów ratownictwa medycznego i organizacji humanitarnych. Dla pozostałych obywateli ewakuacja będzie przebiegać etapami, z zachowaniem możliwości przemieszczania się całych rodzin.

Dokument precyzuje także, iż każdy ewakuowany będzie mógł zabrać tylko najpotrzebniejsze rzeczy – zapasy, które pozwolą przetrwać pierwsze 72 godziny. To oznacza konieczność przygotowania tzw. plecaka ewakuacyjnego z podstawowym wyposażeniem: wodą, jedzeniem, dokumentami, lekami i odzieżą.

Choć rząd zapewnia, iż rozporządzenie ma charakter prewencyjny, jego wejście w życie wywołało szeroką dyskusję. W kontekście rosnących napięć geopolitycznych i wojny za wschodnią granicą wielu Polaków zadaje sobie pytanie, czy kraj rzeczywiście przygotowuje się na realne zagrożenie.

Nowe przepisy to sygnał, iż władze chcą mieć gotowy plan działania na każdą ewentualność. Polska, jako państwo graniczące z obszarem objętym wojną, nie może pozwolić sobie na improwizację. Rządowe plany ewakuacji mają być gwarancją, iż w razie zagrożenia ludność cywilna zostanie gwałtownie i bezpiecznie ewakuowana z obszarów niebezpiecznych.

Idź do oryginalnego materiału