Komisja Regulaminowa, Spraw Poselskich i Immunitetowych zajmowała się w środę wnioskiem o uchylenie immunitetu posłowie Dariuszowi Mateckiemu. Podczas posiedzenia wystosowano bardzo nietypowy wniosek. Posłowie PiS chcieli bowiem, aby posła KO Artura Łąckiego poddano badaniu alkomatem ze względu na dziwne – ich zdaniem – zachowanie polityka.
PiS chciał badać posła KO alkomatem. Artur Łącki komentuje
Z relacji Interii wynika, iż w czasie obrad doszło do ostrej wymiany zdań, które zakończyły się upomnieniami ze strony przewodniczącego. W pewnym momencie posłowie PiS zasugerowali, iż poseł KO Artur Łącki może być pod wpływem alkoholu. – Panie przewodniczący, proszę zbadać, czy pan poseł nie jest pod wpływem alkoholu – padało. Posłowie PiS twierdzili też, iż poseł KO "jest pobudzony".
Następnie politycy PiS złożyli wniosek w tej sprawie. "W związku z zachowaniem posła Łąckiego na komisji ws. immunitetu posła Dariusza Mateckiego, posłowie PiS zgłosili wniosek o przebadanie posła Artura Łąckiego alkomatem" – napisał w serwisie X Jan Kanthak, dołączając zdjęcie tego pisma.
"Poseł Łącki twierdził, iż nie ma nic do ukrycia, a kilka minut później – oczekując na alkomat od Straży Marszałkowskiej – UCIEKŁ" – dodał do tego rzecznik PiS Rafał Bochenek.
"Zakłóca obrady, wykrzykuje kłamstwa, zachowuje się dziwacznie. Gdy padł wniosek o przebadanie go alkomatem – natychmiast uciekł! Czego się bał?!" – uznał z kolei Michał Woś.
Artur Łącki: Nie byłem i jestem pod wpływem alkoholu
Onet zapytał o komentarz posła KO, którego to zdarzenie dotyczyło. – Absolutnie nie byłem i nie jestem pod wpływem alkoholu. jeżeli państwo sobie życzą, ja jestem w Sejmie, proszę podejść do mnie z alkomatem, chętnie się poddam badaniu, żeby uciąć wszelkie spekulacje – przekazał Onetowi poseł KO Artur Łącki.
Jak wyjaśnił, sam poszedł do Straży Marszałkowskiej i poprosił o zbadanie alkomatem, ale okazało się, iż go nie mieli. – Powtórzę, wciąż jestem w Sejmie i czekam, gotowy poddać się badaniu – zadeklarował w rozmowie z portalem.
Jeśli chodzi o Mateckiego, to poseł jest podejrzewany przez prokuraturę o popełnienie sześciu przestępstw, za które grozi mu kara do 10 lat pozbawienia wolności. Przestępstwa te związane są z Funduszem Sprawiedliwości oraz jego zatrudnieniem w Dyrekcji Lasów Państwowych w Szczecinie. W środę komisja zarekomendowała Sejmowi odebranie mu immunitetu oraz wyrażenie zgody na jego tymczasowe aresztowanie.