Pół Sejmu szukało alkomatu na wniosek posłów PiS. Poseł nie doczekał się badania

9 godzin temu
W środę komisja regulaminowa zajmowała się wnioskiem o uchylenie immunitetu Dariuszowi Mateckiemu. Podczas posiedzenia posłowie PiS zgłosili bardzo nietypowy wniosek. Domagali się, aby posła KO Artura Łąckiego poddano badaniu alkomatem. Polityk już odniósł się do sprawy.


Komisja Regulaminowa, Spraw Poselskich i Immunitetowych zajmowała się w środę wnioskiem o uchylenie immunitetu posłowie Dariuszowi Mateckiemu. Podczas posiedzenia wystosowano bardzo nietypowy wniosek. Posłowie PiS chcieli bowiem, aby posła KO Artura Łąckiego poddano badaniu alkomatem ze względu na dziwne – ich zdaniem – zachowanie polityka.

PiS chciał badać posła KO alkomatem. Artur Łącki komentuje


Z relacji Interii wynika, iż w czasie obrad doszło do ostrej wymiany zdań, które zakończyły się upomnieniami ze strony przewodniczącego. W pewnym momencie posłowie PiS zasugerowali, iż poseł KO Artur Łącki może być pod wpływem alkoholu. – Panie przewodniczący, proszę zbadać, czy pan poseł nie jest pod wpływem alkoholu – padało. Posłowie PiS twierdzili też, iż poseł KO "jest pobudzony".

Następnie politycy PiS złożyli wniosek w tej sprawie. "W związku z zachowaniem posła Łąckiego na komisji ws. immunitetu posła Dariusza Mateckiego, posłowie PiS zgłosili wniosek o przebadanie posła Artura Łąckiego alkomatem" – napisał w serwisie X Jan Kanthak, dołączając zdjęcie tego pisma.



"Poseł Łącki twierdził, iż nie ma nic do ukrycia, a kilka minut później – oczekując na alkomat od Straży Marszałkowskiej – UCIEKŁ" – dodał do tego rzecznik PiS Rafał Bochenek.



"Zakłóca obrady, wykrzykuje kłamstwa, zachowuje się dziwacznie. Gdy padł wniosek o przebadanie go alkomatem – natychmiast uciekł! Czego się bał?!" – uznał z kolei Michał Woś.

Artur Łącki: Nie byłem i jestem pod wpływem alkoholu


Onet zapytał o komentarz posła KO, którego to zdarzenie dotyczyło. – Absolutnie nie byłem i nie jestem pod wpływem alkoholu. jeżeli państwo sobie życzą, ja jestem w Sejmie, proszę podejść do mnie z alkomatem, chętnie się poddam badaniu, żeby uciąć wszelkie spekulacje – przekazał Onetowi poseł KO Artur Łącki.

Jak wyjaśnił, sam poszedł do Straży Marszałkowskiej i poprosił o zbadanie alkomatem, ale okazało się, iż go nie mieli. – Powtórzę, wciąż jestem w Sejmie i czekam, gotowy poddać się badaniu – zadeklarował w rozmowie z portalem.

Jeśli chodzi o Mateckiego, to poseł jest podejrzewany przez prokuraturę o popełnienie sześciu przestępstw, za które grozi mu kara do 10 lat pozbawienia wolności. Przestępstwa te związane są z Funduszem Sprawiedliwości oraz jego zatrudnieniem w Dyrekcji Lasów Państwowych w Szczecinie. W środę komisja zarekomendowała Sejmowi odebranie mu immunitetu oraz wyrażenie zgody na jego tymczasowe aresztowanie.

Idź do oryginalnego materiału