

- „Artur Łącki zakłóca obrady, wykrzykuje kłamstwa, zachowuje się dziwacznie. Gdy padł wniosek o przebadanie go alkomatem — natychmiast uciekł! Czego się bał?!” — zapytał w mediach społecznościowych poseł PiS Michał Woś
- — To kompletna bzdura, ja sam poszedłem do Straży Marszałkowskiej i poprosiłem o zbadanie alkomatem, ale okazało się, iż go nie mieli — oświadczył poseł KO w rozmowie z Onetem
- „Panowie z PiS, albo przepraszacie za swoje dzisiejsze haniebne oskarżenie w moim kierunku, albo spotkamy się w sądzie” — napisał Artur Łącki przy nagraniu z badania policyjnym alkomatem
- Więcej takich artykułów znajdziesz na stronie głównej Onetu
W związku z ofensywnym zachowaniem Artura Łąckiego podczas obrad komisji regulaminowej w sprawie immunitetu posła Dariusza Mateckiego politycy PiS — w tym Rafał Bochenek, Jan Kanthak i Anna Paluch — zażądali, by Straż Marszałkowska zbadała posła Koalicji Obywatelskiej alkomatem.
„Wniosek motywujemy zachowaniem pana posła, które rodzi poważne podejrzenia w zakresie znajdowania się pod wpływem alkoholu” — czytamy we wniosku udostępnionym w mediach społecznościowych przez Jana Kanthaka.
Według relacji polityków opozycji Artur Łącki miał „uciec” przed strażnikami. „Zakłóca obrady, wykrzykuje kłamstwa, zachowuje się dziwacznie. Gdy padł wniosek o przebadanie go alkomatem — natychmiast uciekł! Czego się bał?!” — zapytał poseł PiS Michał Woś.
Politycy PiS chcieli przebadać posła KO alkomatem. „Kompletna bzdura”
Artur Łącki odpowiedział na oskarżenia w rozmowie z Onetem. — Absolutnie nie byłem i nie jestem pod wpływem alkoholu. jeżeli państwo sobie życzą, ja jestem w Sejmie, proszę podejść do mnie z alkomatem, chętnie się poddam badaniu, żeby uciąć wszelkie spekulacje — podkreślił parlamentarzysta KO.
— To kompletna bzdura, ja sam poszedłem do Straży Marszałkowskiej i poprosiłem o zbadanie alkomatem, ale okazało się, iż go nie mieli. Powtórzę, wciąż jestem w Sejmie i czekam, gotowy poddać się badaniu. Chciałbym, żeby tę sprawę uciąć, bo ja się nie boję alkomatu, ale mojej żony — zaznaczył w rozmowie z Onetem.
Wieczorem polityk opublikował nagranie z badania policyjnym alkomatem, które wykazało, iż był w pełni trzeźwy. „Krótka piłka: panowie z PiS, albo przepraszacie za swoje dzisiejsze haniebne oskarżenie w moim kierunku, albo spotkamy się w sądzie. Przeprosiny na wszystkich waszych kontach społecznościowych. Czekam do jutra, do godz. 9” — napisał Artur Łącki.
Sejm rozpatruje wniosek w sprawie Dariusza Mateckiego
Sejmowa komisja regulaminowa zajęła się w środę wnioskiem prokuratury o uchylenie immunitetu posłowi PiS Dariuszowi Mateckiemu. Parlamentarzysta jest podejrzewany przez prokuraturę o popełnienie łącznie sześciu przestępstw, zagrożonych karą do 10 lat pozbawienia wolności. Sprawy dotyczą Funduszu Sprawiedliwości i zatrudnienia Dariusza Mateckiego w Dyrekcji Lasów Państwowych w Szczecinie.