„Podjęliśmy decyzję o wypisaniu naszych dzieci z religii, przemyca do polskich szkół ideologię i politykę” – tak powinien pisać prezydent

2 tygodni temu
Zdjęcie: „Podjęliśmy decyzję o wypisaniu naszych dzieci z religii, przemyca do polskich szkół ideologię i politykę” – tak powinien pisać prezydent


„Podjęliśmy decyzję o wypisaniu naszego syna z zajęć religii. Pod niewinnie brzmiącą nazwą tego przedmiotu próbuje się przemycać do polskich szkół ideologię i politykę, a na to nie może być zgody. Szkoła to przede wszystkim miejsce nauki, ale także przestrzeń budowania szacunku do kultury, tradycji i wartości uniwersalnych, z których wyrasta nasza cywilizacja. W pierwszej kolejności to my, rodzice, mamy prawo do decyzji w sprawie edukacji naszych dzieci i to jest ten moment, kiedy z tego prawa warto skorzystać” – tak powinien brzmieć wpis prawdziwej głowy państwa.

Religia w szkole? To wielkie oszustwo pod niewinną nazwą! Stała się narzędziem wciskania ideologii i polityki do głów dzieci. Pod niewinnie brzmiącym szyldem „Religia” kryje się brutalna próba podporządkowania całej edukacji jednej wizji świata. I to za publiczne pieniądze! Szkoła powinna być miejscem nauki ekonomii, matematyki, języków, nauk przyrodniczych – a nie poligonem do testowania dogmatów. W miejsce budowania otwartej, nowoczesnej wspólnoty, wpycha się dzieci w ciasne ramy myślenia, gdzie zamiast wiedzy podaje się gotowe recepty i nakazy. Rodzice mają prawo decydować o wychowaniu swoich dzieci. A dziś to prawo jest odbierane, bo religia staje się obowiązkowym dodatkiem do planu lekcji, jakby bez niej szkoła nie mogła istnieć. Tymczasem cywilizacja Zachodu wyrastała z różnorodności i wolności, a nie z narzucania jednej jedynej drogi.

Religia w szkole nie uczy szacunku do tradycji – ona każe wybierać tylko jedną tradycję, jedną kulturę i jedne wartości, eliminując wszystko, co inne. A to prosta droga do wychowania pokolenia pozbawionego krytycznego myślenia.

Prawda jest prosta: religia w szkole to nie neutralne zajęcia, tylko ideologiczna pułapka. I każdy rodzic, który naprawdę myśli o przyszłości swojego dziecka, powinien zadać sobie pytanie: czy chce wychować je w świecie otwartym na wiedzę, czy w zamkniętym schemacie podsuwanym pod pozorem nauki.

Idź do oryginalnego materiału