Nasze siły zbrojne mają opracowane w najdrobniejszych szczegółach różne, przeróżne scenariusze dotyczące skutecznej obrony polskich granic. Mysz się nie prześlizgnie, ptak nie wleci w naszą przestrzeń powietrzną, taka szczelna ona jest i tak dokładnie monitorowana! Polskie wojsko jest znakomicie wyszkolone i dobrze odżywione! Świetnie prezentuje się na paradach ku czci i z okazji w historycznych i współczesnych galowych uniformach – za mundurem panny sznurem! Nasi żołnierze są świadomi swoich praw i obowiązków.
Nigdy nie piją bez zagrychy na pusty żołądek, bo od tego można dostać kociej mordy i małpiego rozumu! Nie reagują na zaczepki, nie dają się nikomu sprowokować, nie boją się żadnych zielonych ludzików ani też inwazji sołdatów Putina i Łukaszenki – są w stanie dać im odpór choćby gołymi rękami! Możemy spać spokojnie – nie przyjdą pod nasz dom nocą i kolbami w drzwi nie załomocą! Władysław K-K, spadkobierca ludowych tradycji, czciciel, orędownik Drzymały, Ślimaka, Witosa, Pawlaka, minister obrony narodowej i Funduszu Kościelnego, jest gwarantem bezpieczeństwa i nie zmienią owego panującego w społeczeństwie przekonania spadające z nieba szczątki rakiety Falkon 9 Elona Muska!
Przecież one nie stanowiły dla nas zagrożenia. Nie były powodem do niepokoju i przerażenia – siania wśród ludzi przez kaczystowską opozycję paniki! Wszak to na naszą uświęconą krwią przodków ziemię leciały kawałki amerykańskiej rakiety, za co powinniśmy być wdzięczni! Owo wydarzenie, tylko pozornie szokujące, winniśmy potraktować jako szczególne wyróżnienie, wyraz ogromnego zaufania do Polski ze strony Stanów Zjednoczonych! Gdyby Amerykanie nie uważali Polaków za swoich największych przyjaciół, nie mieli Polski za swojego najważniejszego partnera strategicznego, na pewno skierowaliby owe szczątki, a w zasadzie relikwie, na teren innego służalczego, bliskiego mu państwa. A jednak tego nie zrobili – wybrali naszą ojczyznę na lądowisko ocalałych kawałków swojej rakiety! W tej sytuacji paradny i żałosny zdaje się zmasowany atak na zawiadujących Polską Agencją Kosmiczną, którzy zachowali się przytomnie, rozsądnie i rozważnie.
Bez emocji, spokojnie obserwowali owo zjawisko. Nie wszczęli alarmu i nie obudzili bez potrzeby ministra Kosiniaka-Kamysza, tylko zgodnie z procedurą wysłali informację pocztą mailową. Naprawdę trudno mieć pretensje do pracowników PAK o to, iż skrzynka mailowa okazała się bezużyteczna – od pół roku nieaktualna! Ważne jest, iż wiadomość została wysłana na skrzynkę mailową, a nie wrzucona do skrzynki z warzywami czy owocami! Minister Kosiniak-Kamysz, zamiast ględzić o jakimś wyimaginowanym problemie komunikacyjnym, powinien uzmysłowić rodakom, iż owe szczątki rakiety otworzyły nam drogę do wspólnego z Amerykanami podboju kosmosu! Jak dobrze pójdzie, to nie tylko fragmenty, ale całe rakiety będą spadały na naszą ziemię!
PS Dobrze, iż jesteśmy zamożnym krajem. Z euforią wydamy kolejne 5 proc. PKB na wspólny podbój kosmosu!