Według Thomas Rose, wprowadzenie podatku cyfrowego będzie „autodestrukcyjnym” posunięciem, które zaszkodzi tylko Polsce i jej relacjom z USA. Prezydent Trump również odpowie odwetem, jak i powinien zrobić, twierdzi Thomas Rose. Należy odwołać podatek, aby uniknąć konsekwencji – dodał.
Wicepremier i minister cyfryzacji, Krzysztof Gawkowski, odpowiedział na słowa przyszłego ambasadora w Polsce, mówiąc, iż „jeszcze tu nie przyjechał i mówi: czegoś takiego nie możecie zrobić, bo Trumpowi się nie podoba. To jest chore. Nie zamierzam się wycofać”.
Podatek cyfrowy ma być nakładany na technologiczne giganty, takie jak Google, Facebook czy Apple. Krzysztof Gawkowski wyjaśnił, iż model podatku cyfrowego od przychodów lub zysków big techów zostanie zaprezentowany w ciągu najbliższych miesięcy, a środki, które zasiliłyby budżet z tytułu nowego podatku, miałyby wesprzeć rozwój firm i startupów z sektora cyfrowo-technologicznego i media.
Warto przypomnieć, iż podatki cyfrowe funkcjonują już w 35 krajach, w tym m.in we Francji, Austrii, Wielkiej Brytanii czy Kanadzie. Krzysztof Gawkowski podkreślił, iż celem podatku cyfrowego jest przetransferowanie zysków od potężnych globalnych korporacji, niezależnie od miejsca ich pochodzenia, do budżetu, a one później mogłyby pracować na rzecz rozwoju polskich firm technologicznych.
Thomas Rose, urodzony w 1962 roku, jest historykiem i dziennikarzem. W latach 80. był reporterem japońskiej stacji telewizyjnej i napisał książkę „Big Miracle” („Wielki cud”) o operacji uwolnienia wielorybów spod arktycznego lodu. w tej chwili jest współgospodarzem konserwatywnego talk-show i podcastu Bauer&Rose Show w radiu satelitarnym SiriusXM.
Warto zauważyć, iż prezydent USA, Donald Trump, oraz członkowie jego gabinetu, protestowali w ostatnich tygodniach przeciwko nakładanym przez europejskie państwa podatkom cyfrowym oraz unijnym regulacjom i karom dla amerykańskich koncernów. Według nich, to przykłady nieuczciwego traktowania Ameryki przez Unię Europejską.
W Polsce, podatek cyfrowy mógłby przynieść dochody w wysokości około 1,5-2 mld zł rocznie. To znacząca kwota, która mogłaby wspomóc rozwój polskich firm i startupów z sektora cyfrowo-technologicznego i media.
Warte zauważenia jest również to, iż podatek cyfrowy nie jest nowym pomysłem. Wiele państw wprowadziło już podobne rozwiązania, aby uregulować rynki cyfrowe i zabezpieczyć dochody państwa.
W związku z tym, czy Polska powinna bać się odwetu ze strony USA? Czy podatek cyfrowy będzie autodestrukcyjnym posunięciem, jak twierdzi Thomas Rose? Tylko czas pokaże, jak będzie wyglądać relacja między Polską a USA w sprawie podatku cyfrowego.