„Po prostu nie da się żyć”. Mieszkańcy skarżą się na hałas

4 dni temu
Zdjęcie: „Po prostu nie da się żyć”. Mieszkańcy skarżą się na hałas


Mieszkańcy Międzyrzeca Podlaskiego, których posesje położone są w pobliżu zakładu produkującego pasze, mają dość hałasu emitowanego przez tą firmę. Jak twierdzą, uciążliwość ta nie pozwala im normalnie funkcjonować.

Mieszkańcy ulicy Kościuszki przyznają, iż czują się bezsilni wobec uciążliwości płynącej ze strony zakładu: – Po prostu nie da się żyć, nie można spać, hałas jest bardzo uciążliwy. Bardzo lubię spać przy otwartym oknie, a po prostu się nie da. Poza tym za płotem mam jeszcze duży parking ciężarówek. Staram się unikać przebywania na zewnątrz. Mam wokół domu ogród, z którego praktycznie nie korzystam. Według Organizacji Narodów Zjednoczonych pozbawianie ludzi snu jest formą tortur. A tutaj wszyscy mamy problemy ze snem. choćby jeżeli ktoś się przyzwyczai do tego hałasu, to i tak ma on wpływ na zdrowie. Organizm musi się wyciszać, musi mieć przerwę, cisze i spokój, żeby zdrowo funkcjonować. A my nie mamy szansy na zdrowe życie. Mamy też prawo do takiego życia, jakie chcemy. o ile chcę spać przy otwartym oknie, o ile chcę odpoczywać na leżaku w ogrodzie, mam do tego prawo. A w tym momencie nie jest to absolutnie możliwe. Ten hałas słyszy się choćby przy zamkniętym oknie – mówią mieszkańcy.

CZYTAJ: „Konkretna poprawa dla przewoźników”. Podwoi się liczba odpraw na granicy

– Bardzo źle to znoszę. Bez leków nasennych nie jestem już w stanie spać, jestem przemęczona, jestem rozdrażniona, nie funkcjonuję. Kiedy piszemy o tym hałasie, wielu ludzi zarzuca nam, iż nie trzeba było się budować koło tej firmy. Ale te domy powstały na długo przed tym zakładem. To jest zabudowa mieszkaniowa jednorodzinna i to właściciel firmy zdecydował, iż postawi zakład między domami. Na przykład tu jest dom z lat sześćdziesiątych – opowiada jedna z mieszkanek.

– Firma w Międzyrzecu Podlaskim jest już ponad 25 lat. Rozwijamy tam nasze zakłady i wytwórnie i stale je modernizujemy tak, aby były jak najbardziej przyjazne otoczeniu, żeby były jak najcichsze, jak najczystsze, jak najbezpieczniejsze. Międzyrzec niestety jest specyficznym miastem, gdzie dzielnica przemysłowa jest wymieszana z dzielnicą mieszkalną. Nie jest to dobre dla obu stron. Niemniej przez te 25 lat mamy sąsiadów, z którymi graniczymy choćby przez płot i którzy mają do nas bezpośredni numer telefonu albo przychodzą do nas do zakładu, jeżeli coś im przeszkadza, coś ich niepokoi. Do tej pory zawsze udawało nam się znaleźć rozwiązanie, do dziś żyjemy wszyscy w zgodzie – mówi Paulina Buczek, dyrektor ds. komunikacji firmy, do której należy zakład w Międzyrzecu Podlaskim. – o ile ktoś w ostatnich latach kupił nieruchomość, czy przeniósł się do dzielnicy przemysłowej, na pewno miał świadomość, jakie jest sąsiedztwo i jakie mogą być niedogodności.

– Aby ograniczyć ten hałas, o którym mówią mieszkańcy, w ostatnim czasie zrobiliśmy jeszcze jedną, dodatkową inwestycję, która miała na celu wyciszenie naszej działalności. Mam nadzieję, iż mieszkańcy teraz będą zadowoleni. Do dziś nie mam jednak informacji, by jakakolwiek jednostka stwierdziła przekroczenie głośności czy wysokości dźwięku. Ale wszystkich tych, którzy mają jakieś uwagi, zapraszam do bezpośredniego kontaktu, a nie do protestu, bo w ten drugi sposób ciężko znaleźć jakiekolwiek rozwiązanie – dodaje Paulina Buczek.

– We wrześniu otrzymaliśmy interwencję mieszkańców. Dotyczyła ona uciążliwości związanej z nadmierną emisją hałasu. W związku z tym podjęliśmy czynności kontrolne i 9 października wykonaliśmy pomiar hałasu – informuje Teresa Demidowicz, kierownik bialskiej delegatury Wojewódzkiego inspektoratu Ochrony Środowiska w Lublinie. – Firma posiada decyzję o dopuszczalnym poziomie hałasu emitowanego do środowiska. Zgodnie z nią normą dopuszczalną w ciągu dnia jest 55 decybeli, a w porze nocy 45 decybeli.

– Nie mamy jeszcze oficjalnych wyników pomiarów. o ile poziom ten będzie przekroczony, naliczamy karę pieniężną i wydamy zarządzenie w celu podjęcia działań naprawczych, aby firma dotrzymywała norm – dodaje Teresa Demidowicz.

Mieszkańcy o uciążliwościach związanych z działalnością firmy poinformowali też burmistrza i miejskich radnych.

Radio Lublin na pewno wróci do tematu, gdy zostaną udostępnione oficjalne wyniki badań pomiaru poziomu emitowanego hałasu.

MaT / opr. ToMa

Fot. Piotr Michalski / archiwum RL

Idź do oryginalnego materiału