Marszałek Sejmu powtórzył na porannej konferencji prasowej, iż w środę tylko poda datę wyborów prezydenckich, natomiast formalnie zarządzi je 15 stycznia. Termin mamy poznać około godziny 14:30 lub 15:00.
Termin ten związany jest z przepisem konstytucji mówiącym, iż wybory nie mogą być przeprowadzone w ciągu 90 dni po zakończeniu stanu nadzwyczajnego, a wprowadzony przez rząd w związku z wrześniową powodzią stan klęski żywiołowej został zniesiony 16 października 2024 r., zatem okres 90 dni mija 14 stycznia 2025 r.
Dopiero po opublikowaniu w Dzienniku Ustaw postanowienia marszałka Sejmu o zarządzeniu wyborów formalnie ruszy kampania wyborcza.
Marszałek Sejmu zapewnił, iż postara się, aby postanowienie jak najszybciej znalazło się w Dzienniku Ustaw. Zapowiedział również, iż w środę poda szkic kalendarza wyborczego.
Kampania na noże
Temat wyborów prezydenckich komentowali na naszej antenie politycy. Jak mówili, „kampania będzie na noże”.
Senator Lewicy Marcin Karpiński wskazał w Debacie RDC, iż czeka nas kilka miesięcy zaciętej walki.
- To będzie w skali od 1 do 10, o ile chodzi o brutalność, gdzieś 12-13 punktów. 4 - 4,5 miesiąca ciężkiej kampanii przed nami - mówił.
Podobnego zdania jest posłanka Koalicji Obywatelskiej Katarzyna Piekarska.
- To będzie bardzo, bardzo brutalna kampania, ponieważ to jest kampania tak naprawdę o wszystko. Jest bardzo ważne, kto zasiądzie w maju w Pałacu Prezydenckim - zaznaczyła.
Roman Łazarski z Konfederacji liczy, iż w tej brutalnej walce między PO a PiS-em jest szansa dla trzeciego kandydata.
- Myślę, iż to jest w interesie wszystkich, żeby jednak ten system się nie domknął i jedna opcja polityczna nie zdobyła pełni władzy. Przede wszystkim dlatego, iż my nie wierzymy w żadne rozliczenia PiS-u - mówił.
Obawa przed dezinformacją
Na wygraną któregoś z kandydatów rządzącej koalicji liczy natomiast posłanka Polski 2050 Żaneta Cwalina-Śliwowska. Jej zdaniem pozwoli to przyśpieszyć prace rządu. Jednocześnie obawia się ingerencji obcych służb w kampanię wyborczą.
- Ja z bardzo dużą obawą patrzę na rolę internetu, jaką dzisiaj odgrywa w kampanii i na to, jak bardzo obce służby mogą dezinformować, kreować fałszywe przekazy i na ile one będą mogły wpłynąć na wynik tych wyborów - tłumaczyła.
- Walka nie zawsze jest tylko na argumenty merytoryczne, ale często się też do kwestii takich prywatnych, osobistych kandydatów odnosi i do zagadnień niezwiązanych z polityką. Myślę, iż to będzie zaskakująca kampania, oby tylko przebiegała w duchu fair play - mówił wiceminister rolnictwa i rozwoju wsi Adam Nowak z PSL.
W wyborach start ogłosili Magdalena Biejat, Marek Jakubiak, Szymon Hołownia, Karol Nawrocki, Sławomir Mentzen, Rafał Trzaskowski oraz Marek Woch.