Okazuje się, iż to nie zwolennicy Adriana Zandberga, a komitety innych kandydatów – w tym Rafała Trzaskowskiego – umieszczały plakaty wyborcze bezprawnie. Jak wynika z informacji, do których dotarła nasza redakcja, tylko trzy komitety wykupiły legalne miejsca na słupach ogłoszeniowych w Gnieźnie: Szymona Hołowni, Karola Nawrockiego i właśnie Adriana Zandberga.
Nielegalne plakaty Trzaskowskiego i Mentzena
Choć wcześniej pojawiały się zarzuty wobec osób naklejających plakaty Zandberga, to właśnie plakaty Rafała Trzaskowskiego (PO) i Sławomira Mentzena (Konfederacja) zostały naklejone bez wykupienia miejsca. Co więcej, w mieście, gdzie władzę sprawuje Platforma Obywatelska, budzi to szczególne wątpliwości – dlaczego kandydat tej partii pojawia się na słupach w sposób niezgodny z prawem?
Dlaczego to ważne?
Zgodnie z przepisami, naklejanie plakatów wyborczych bez wykupienia miejsca jest wykroczeniem. Władze struktur powinny pilnować, by wszystkie komitety przestrzegały tych samych zasad. Tymczasem w Gnieźnie doszło do sytuacji, w której plakaty kandydata rządzącej partii były umieszczane nielegalnie, podczas gdy jego konkurenci – Hołownia, Nawrocki i Zandberg – działali zgodnie z prawem.
Sprawa może trafić do sądu. Czy to przypadek, czy celowe działanie mające utrudnić rywalizację przeciwnikom?




















