
Największy koszmar Jarosława Kaczyńskiego jest bliski ziszczenia się. Kandydat popierany przez Prawo i Sprawiedliwość nieprzerwanie notuje słabe wyniki sondażowe – dużo gorsze, niż lider badań, jakim jest Rafał Trzaskowski. Ale to jeszcze nie jest najgorsza wiadomość dla PiS-u, bo wyniki są także kilka lepsze, niż te, które osiąga w ostatnim czasie Sławomir Mentzen. Kandydat Konfederacji – a jednocześnie kandydat innej niż PiS i PO partii od dekad – ma realne szanse na wejście do II tury wyborów. Zdaniem politologa prof. Marka Migalskiego z Uniwersytetu Śląskiego prawdziwy koszmar Kaczyńskiego zacznie się, kiedy Nawrocki nie weźmie udział w ostatecznym starciu wyborów prezydenckich.
„Jeśli Nawrocki nie wszedłby do drugiej tury, to wtedy zacząłby realizować się koszmar Jarosława Kaczyńskiego. Czyli iż PiS zostało zastąpione przez inną formację, bardziej prawicową niż PiS” – ocenił w programie „Fakt LIVE” prof. Migalski.
Najgorszym koszmarem Kaczyńskiego nie będzie przegrana Nawrockiego w II turze. Gorzej, gdyby zastąpił go Mentzen
Co ciekawe, politolog uważa, iż celem minimum Kaczyńskiego nie jest zwycięstwo Nawrockiego w wyborach prezydenckich. Prezes PiS ma być zdaniem prof. Migalskiego zadowolony choćby wówczas, jeżeli prezes IPN poniesie porażkę – ale dopiero w II turze.
„Jeśli Nawrocki wejdzie do drugiej tury, a tam godnie polegnie jakieś 46 do 54, to wtedy Jarosław Kaczyński będzie mógł być zadowolony z tego wyboru. Dlatego iż alternatywą dla kogoś takiego jak Nawrocki był jakiś polityk PiS-u. A tu zawsze istniało niebezpieczeństwo dla Jarosława Kaczyńskiego, iż ten polityk PiS-u, gdyby urósł, to może mu próbować zabrać partię. To dlatego prawdopodobnie nie został wystawiony Czarnek lub Morawiecki” – stwierdził ekspert.