Ten sensacyjny wyborczy scenariusz byłby fatalny dla PiS i Karola Nawrockiego. Mówiło się, iż do wyścigu o Pałac Prezydencki dołączy poważny gracz. Chodzi o arcywroga Jarosława Kaczyńskiego. PiS mogło mieć problem PiS ma problem. Na Nowogrodzkiej już zrozumieli, iż Karol Nawrocki to nie jest gość o prezydenckim formacie. Kandydat wspierany przez Nowogrodzką nie dobija choćby do partyjnego poparcia. Jednym słowem – nie wszyscy wyborcy PiS chcą oddać swój głos na szefa IPN. I zamiast gonić Rafała Trzaskowskiego, „obywatelski” musi nerwowo odwracać się przez ramię i kontrolować, czy nie wyprzedzi go zaraz Sławomir Mentzen. A mogłoby być jeszcze gorzej, bo wiele mówiło się o tym, iż do wyborczej gry włączy się jeszcze jeden kandydat – arcywróg PiS, szef Najwyższej Izby Kontroli, Marian Banaś. – Wielu ludzi chce, żeby startował – przekonuje w rozmowie z Magdaleną Rigamonti były senator Prawa i Sprawiedliwości Kazimierz Jaworski. Banaś, który jeszcze nie podjął decyzji o starcie, ma być „przekonywany” przez grupę ludzi. Kto dokładnie widziałby szefa Najwyższej Izby Kontroli w Pałacu Prezydenckim? – Politycy, których PiS oszukało, politycy, którym się nie podoba to, iż kandydatem PiS jest doktor Nawrocki, ludzie Kościoła – ujawnia Jaworski. – Marian Banaś zgromadził wokół siebie środowisko, które pomoże mu zrobić dobry