Leszek Miller ostrzega, iż PiS może wrócić do władzy. Były premier wskazał, iż rozliczenia rządów Zjednoczonej Prawicy idą za wolno. PiS w euforii Po zwycięstwie Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich w USA jesteśmy świadkami euforycznego amoku PiS. Wygląda na to, iż przy Nowogrodzkiej uwierzyli, iż wygrana pomarańczowego Republikanina oznacza powrót PiS-u do władzy w Polsce. Pojawiają się nawoływania do dymisji rządu Donalda Tuska i sugestie, iż nowy prezydent USA nie będzie chciał współpracować z obecnym polskim premierem. – Oni sobie wyobrazili siebie – komentuje zachowanie polityków PiS Leszek Miller. – Pomyśleli sobie, iż skoro jemu się udało, skoro Trumpowi wolno, to im też. Znaczy, iż można mieć szereg zarzutów, można mieć rozmaite śledztwa prokuratorskie, można być posądzanym w taki czy inny sposób o jakieś machlojki, ale to nie stoi przeciwko karierze – powiedział były premier w programie „Debata Dnia” na antenie Polsat News. Donald Tusk zapowiadał w kampanii wyborczej rozliczenie rządu PiS, ale minął rok i idzie to średnio. W areszcie siedzieli ksiądz i urzędniczki, a ważnym graczom z Nowogrodzkiej włos z głowy nie spadł. Marcin Romanowski uniknął aresztu, bo przegapiono immunitet, a Zbigniew Ziobro bawi się w chowanego z sejmową komisją śledczą. Często słyszymy o zawiadomieniach do prokuratury, ale o ile ktoś