Biała Podlaska, Międzyrzec, Parczew czy Radzyń dla niego się nie liczą, ważne są tylko największe aglomeracje. Widać to doskonale po rozdziale pieniędzy dla samorządów. – Rząd Tuska jest jak Robin Hood, tylko na odwrót. Zabiera biednym – a daje bogatym – przekonuje były premier Mateusz Morawiecki.
Pamiętacie Państwo niesławną rozmowę w „Sowie” podczas której minister w poprzednim rządzie Tuska i dawny baron PO na Lubelszczyźnie Włodzimierz Karpiński scharakteryzował politykę rozwojową swojej ekipy? Tak, zawierała się ona w stwierdzeniu „Ch… z tą Polską wschodnią” a bardziej uczenie nazywa się ją koncepcją polaryzacyjno-dyfuzyjną. W uproszczeniu polega ona na tym, iż rozwijać mają się największe aglomeracje miejskie, z który coś tam będzie „kapać” także do mniejszych miast i wsi, dzięki czemu i tam zobaczymy pewien rozwój.
Powrót pierwszego Tuska
Z polityką tą zerwało Prawo i Sprawiedliwość, skupiając uwagę i kierując pieniądze do miast powiatowych i gmin. Efekt – bezprecedensowy rozwój takich regionów, jak Południowe Podlasie. Ale z tym już koniec.
– Rządy KO to powrót do polityki polaryzacyjno-dyfuzyjnej. Zasobne regiony i wielkie miasta drenują te biedniejsze, mniejsze ośrodki – powiedział były premier Mateusz Morawiecki.
Dowodem na jego słowa jest podział uzupełnienia subwencji ogólnej dla samorządów, dokonany przez ludzi Tuska. Arcybogata Warszawa dostała 412 złotych na mieszkańca a niezamożny Chełm zaledwie 132 złotych na mieszkańca. Morawiecki zamieścił w serwisie X zestawienie, w którym porównał kwoty subwencji w 2023 roku z tym, które popłynęły do samorządów w pierwszym roku rządów Platformy, PSL, Lewicy i Hołowni. Wniosek jest prosty: za PiS wspierano tych, którzy wsparcia naprawdę potrzebują. Za Platformy pieniądze trafiają do najbogatszych a przepaść między Warszawą, Poznaniem, Wrocławiem czy Trójmiastem a resztą Polski jeszcze się pogłębia.
„Polska nie jest jedną wielką Warszawą”
– Podział subwencji wyrównawczej znów faworyzuje wielkie ośrodki kosztem mniejszych i średnich miast. Samorządowcy w całej Polsce, z którymi się spotykam biją na alarm! – stwierdził Morawiecki, apelując, by nie zabierać pieniędzy regionom, które potrzebują pieniędzy np. na inwestycje.
– Panie Tusk, Panie Trzaskowski! Polska nie jest jedną wielką Warszawą, a ludziom nie żyje się tak jak mieszkańcom Wilanowa czy Mokotowa. Wyjedźcie ze swoich rządowych pałaców do Inowrocławia, Kętrzyna, Siedlec! Polska zasługuje na równomierny rozwój! – podkreślił Morawiecki.
Rząd Tuska jest jak Robin Hood, tylko na odwrót.
Zabiera biednym – a daje bogatym. Rządy KO to powrót do polityki polaryzacyjno-dyfuzyjnej. Zasobne regiony i wielkie miasta drenują te biedniejsze, mniejsze ośrodki.
Czy wiecie, jak pan Tusk przyznał panu Trzaskowskiemu subwencję… pic.twitter.com/YBToNPRIOZ
— Mateusz Morawiecki (@MorawieckiM) January 3, 2025