Jednym z punktów w porządku obrad piątkowej (28 marca) sesji Rady Miejskiej w Stalowej Woli był projekt uchwały dotyczący obniżenia wynagrodzenia prezydenta miasta Lucjusza Nadbereżnego. Pod projektem uchwały podpisało się 6 radnych: Damian Marczak, Andrzej Szymonik, Andrzej Dorosz, Kamil Maciejak, Janina Siek i Dariusz Przytuła. Uchwała nie przeszła, pensja włodarza miasta nie ulegnie zmianie.
– Mam taką informację, w 6 osób nie zrobiliście tyle dla miasta Stalowa Wola, ile zrobił pan prezydent. Niestety, nie jesteśmy wolni od naszych wad narodowych. Przecież zdajecie sobie państwo sprawę z tego, iż ten wniosek nie przejdzie. To jest po prostu czysty populizm – stwierdził na początku dyskusji radny Mariusz Bajek.
Radca prawny Dominik Tyrawa poinformował, iż w uchwale jest błąd w wysokości wynagrodzenia zasadniczego, a błąd ten skutkuje błędnie wyliczonym dodatkiem specjalnym.
– o ile jest taki błąd, o ile pozostało możliwość naniesienia poprawki to bardzo będę prosił panią przewodniczącą, żebyśmy zrobili przerwę, żebym mógł nanieść autopoprawkę, a później, abyśmy tę uchwałę dalej procedowali – mówił radny Marczak.
Populizm i farsa czy ważna dyskusja
Radny Daniel Hausner przywołał sytuację, kiedy w przeszłości podobna uchwała obniżająca pensję prezydenta była przyjmowana.
– Chciałbym zwrócić się do pana radnego Bajka. Pamiętam kadencję 2014–2018, też była podejmowana taka uchwała, tylko wtedy to było zawnioskowane słynnym ogłoszeniem prezesa Jarosława Kaczyńskiego, o obniżeniu uposażenia prezydentom, burmistrzom. Wtedy pan był za, a dzisiaj, jak pan zagłosuje, to już sumienie panu podpowie – stwierdził radny Hausner.
Do wypowiedzi radnego Bajka odniósł się także radny Andrzej Szymonik, pytając, jaki związek ma jego wypowiedź z treścią uchwały. – Dlaczego pan porównuje pracę prezydenta do pracy radnych. To tak, jakbym gruszki do jabłek przyrównywał – stwierdził.
– Czy się poprawi stan finansowy miasta po obniżeniu pensji prezydenta miasta? Nie. Czy się zarządzanie poprawi? Też nie. Czy się zwiększy jakość wykonywanych usług? Też nie. O co tak naprawdę chodzi? To jest oczywista farsa medialna, która nie jest związana z rzeczywistością – stwierdził radny Aleksander Kapuściński.
Radny Marczak przypomniał, iż prosił o przerwę w obradach, ale skoro już dyskusja trwa i ma swoją dynamikę, to niech będzie kontynuowana. – Jak pani przewodnicząca uważa, iż powinniśmy dyskutować, dyskutujmy. Tak jest to prowadzone. Nie mam na to wpływu – stwierdził radny Marczak.
W trakcie swojej wypowiedzi przytoczył argumentację za przyjęciem uchwały obniżającej pensję prezydenta. Podobna argumentacja zapisana została w uzasadnieniu przedłożonego projektu uchwały. Radny Marczak mówił o budownictwie wielorodzinnym przy ulicy Leśnej, stwierdzając, iż tereny dla deweloperów powinny być uwolnione znacznie wcześniej.
– Kolejna rzecz: wzrost zatrudnienia w urzędzie miasta, mówiliśmy o tym, zwracaliśmy uwagę, iż zatrudnienie w urzędzie miasta rośnie w zastraszającym tempie, jaka była wasza reakcja? Śmiech, drwiny – dodał radny.
Nie chcieliście z nami rozmawiać
Następnym punktem dyskusji radnych była edukacja. – W zasadzie puste szkoły, informowaliśmy o tym, mówiliśmy, zajmijmy się tym, bo demografia jest nieubłagana. Dodatkowo budowy przedszkoli i żłobków, w tym momencie widzimy, iż jest duży problem z tym, żeby znaleźć chętne dzieci do tych przedszkoli, za chwilę przedszkola będą stały puste – mówił radny. Odniósł się także do zadłużenia miasta.
– Informowaliśmy o tym, usiądźmy, porozmawiajmy, które rzeczy są najistotniejsze, żebyśmy doszli do jakiegoś porozumienia, państwo nie chcieliście choćby z nami rozmawiać. To była polityka, za którą wy, jako radni, odpowiadacie i odpowiada przede wszystkim prezydent miasta Stalowej Woli, pan Lucjusz Nadbereżny, i dlatego, ten wniosek złożyliśmy. To nie jest żadna farsa, populizm, tylko przyszedł moment do tego, żeby każdy zastanowił się nad faktyczną sytuacją Stalowej Woli. W tym momencie, żeby ratować budżet miasta, rozpoczynamy wyprzedaż majątku – stwierdził radny Marczak.
Bez dialogu społecznego
W uzasadnieniu uchwały jest też przywołana utrata płynności finansowej przez miasto czy problemy z inwestycjami.
– Nieprzemyślane decyzje dotyczące Strategicznego Parku Inwestycyjnego Euro-Park Stalowa Wola doprowadziły do: znaczących opóźnień w realizacji tego przedsięwzięcia, dodatkowych kosztów związanych z koniecznością sporządzania kolejnych opracowań, takich jak raporty środowiskowe, uchylania wcześniej wydanych decyzji administracyjnych przez SKO. Decyzje te były podejmowane bez adekwatnego dialogu społecznego, z pominięciem uwag zgłaszanych – czytamy w uzasadnieniu uchwały.
Zacznijmy od pensji prezydenta
– Miasto jest w tym momencie w bardzo trudnej sytuacji, a ta uchwała, która dotyczy obniżenia wynagrodzenia pana prezydenta, jest tylko i wyłącznie tego wyrażeniem. o ile jesteśmy w takiej sytuacji, iż musimy ograniczać wynagrodzenia pracownikom urzędu miasta, to zacznijmy od siebie, zacznijmy od tego, który za to wszystko odpowiada – stwierdził radny Marczak.
W uzasadnieniu zawarto także punkty dotyczące utworzenia stanowisk wiceprezydentów, tworzenia spółek miejskich, które zdaniem wnioskujących mają na celu wyprowadzenie części zadłużenia poza budżet miasta, co zaciemnia faktyczny obraz sytuacji finansowej, czy punkt zapisany jako katastrofalne decyzje inwestycyjne odnoszący się m.in. do zakupu Arkadii. W uzasadnieniu pojawiły się także punkty mówiące o braku transparentności w działaniach miasta, wysokich wydatkach na zieleń.
– Uważam, iż problemem nie jest wynagrodzenie prezydenta, problemem jest rozbudowana tkanka administracyjna urzędu miasta. o ile chcielibyśmy zmniejszać koszty, to wówczas należałoby przygotować naprawdę dobry plan restrukturyzacji urzędu miasta – mówiła radna Urszula Tatys.
Radny Rut odpiera zarzuty
W imieniu radnych klubu PiS głos zabrał radny Piotr Rut. – Odnośnie zadłużenia miasta, uwzględnienie przez państwa radnych limitu kredytowego w rachunku bieżącym do całkowitego zadłużenia na koniec roku 2025 w wysokości 508 mln zł jest wprowadzeniem w błąd. Limit w rachunku bieżącym w wysokości 120 mln zł służy do pokrywania przejściowego deficytu, w trakcie roku obrotowego i musi on zostać spłacony do 31 grudnia tego roku – mówił Piotr Rut.
Dodał, iż radni podnieśli temat incydentu w postaci chwilowego zachwiania płynności finansowej w 2024 roku, co było wyjaśniane przez władze miasta kilkukrotnie.
– Krytykujecie państwo dialog miasta z jego kontrahentami, w sprawie regulowania zobowiązań, gdzie w 2024 roku miasto z uwagi na chwilowe problemy płynnościowe nie zapłaciło ani złotówki więcej tytułem odsetek za przesunięcie terminów zobowiązań. Krytykujecie i zarzucacie Państwo władzom miasta chwilowy problem, który został już rozwiązany – mówił radny.
Poinformował też, iż w tej chwili liczba pracujących osób w urzędzie miasta to 242 osoby, a koszt pracy dwóch wiceprezydentów w 2024 roku wyniósł 260 037,31 zł, co stanowi 0,04 proc, zrealizowanych za 2024 rok wydatków budżetu.
– Całkowicie bezpodstawnym jest więc stwierdzenie, iż to pogorszyło sytuację finansową miasta – mówił Piotr Rut.
– Tworzenie spółek – temat przekształcania miejskich jednostek budżetowych w spółki prawa handlowego, jak również powoływanie nowych spółek, było wielokrotnie tłumaczone państwu. Jak może takie działanie zaciemniać faktyczny obraz sytuacji finansowej miasta, skoro wszystkie, a jeżeli nie, to znaczna większość środków w tych spółkach pochodzi z miasta na realizację powierzonych zadań własnych gminy. Środki te są zaplanowane w budżecie miasta, więc tym trudniej pojąć tok rozumowania w tej kwestii – mówił radny.
Pół Polski zazdrości Stalowej Woli
– Sprawa decyzji inwestycyjnych, myślę, iż większość z nas ma tą świadomość, iż około pół Polski zazdrości Stalowej Woli, iż ma takie interesujące inwestycje, z rekordową ilością pozyskanych środków zewnętrznych. Tu powinna myślę należeć się podwyżka, a nie propozycja obniżenia wynagrodzenia za tak skuteczną i aktywną pracę, na rzecz rozwoju Stalowej Woli. Sektor edukacji – szczególnie kuriozalnym elementem uzasadnienia wydaje się być poruszona w nim kwestia niedofinansowania szkół podstawowych i przedszkoli. Jak można pomijać nakłady, jakie w ostatnich latach miasto przeznaczało na obszar oświaty. Same kończące się w tym roku inwestycje na infrastrukturę oświaty to prawie 65 mln zł. Ponadto, mimo niżu demograficznego organizacja oświaty prowadzona jest tak, aby nauczyciele nie byli zwalniani, co też determinuje koszty miasta w sferze wydatków bieżących – mówił radny Rut.
– Radni opozycji domagają się zielonego miasta, ochrony środowiska i innych działań, a jednocześnie domagają się obcięcia budżetu na te zadania – dodał. Zaznaczył, iż w kwestii transparentności działań miasta BIP magistratu przedstawia wszystkie wymagane prawem informacje na temat sytuacji miasta, jego działań i zamierzeń.
– Podsumowując, występuje całkowity brak podstaw, aby przedmiotowa uchwała zasługiwała na poparcie – mówił radny Rut.
Radny Andrzej Szymonik zaznaczył, iż zadłużenie krótkoterminowe wciąż pozostaje zadłużeniem.
Skarbnik o Leśnej i limicie kredytowym
– Deweloperka na Leśnej – w roku 2023, już pół żartem – pół serio powiedziałem panu prezydentowi, iż chyba Leśna jest przekleństwem skarbnika. Od roku 2020 do końca praktycznie drugiego kwartału roku 2024 trwała procedura formalno-prawna z podziałem nieruchomości, a wcześniej planem miejscowym, bo ten plan miejscowy w tym obszarze był kilka razy zmieniany, i to nie ze względu na zmiany decyzji, tylko w ramach decyzji nadzorczych ze strony wojewody podkarpackiego. I tyle to trwało – mówił Michał Buwaj, skarbnik miasta. – O limicie kredytowym kilka razy mówiłem, chyba to już sprowadza się do podejścia każdego z państwa, jak to należy liczyć, ale w żadnych sprawozdaniach w ciągu roku do kwoty zadłużenia nie ujmuje się limitu kredytowego w rachunku bieżącym – dodał skarbnik.
Ostatecznie za przyjęciem uchwały głosowało 7 radnych, przeciw było 14. Prezydent Lucjusz Nadbereżny nie był obecny na sali obrad w trakcie procedowania tego projektu uchwały.