Badanie OpinionWay z maja 2025 roku pokazuje, iż 63 proc. zatrudnionych we Francji wolałoby otrzymywać wynagrodzenie w kilku transzach w ciągu miesiąca; w grupie osób poniżej 35. roku życia odsetek ten rośnie do 75 proc. Najczęściej wskazywanym motywem jest poprawa płynności finansowej — ponad jedna piąta ankietowanych regularnie kończy miesiąc z debetem, a wcześniejszy dostęp do już wypracowanych środków pomógłby pokryć nieprzewidziane wydatki.
Choć comiesięczna pensja została usankcjonowana ustawą z 19 stycznia 1978 roku, obecne przepisy pozwalają każdemu pracownikowi uzyskać do 15. dnia miesiąca zaliczkę odpowiadającą połowie dotychczasowego wynagrodzenia. Firmy odrzucają jednak około 80 proc. takich wniosków, obawiając się dodatkowej biurokracji.
Stąd projekt ustawy deputowanego Jeana Laussucqa, który przewiduje możliwość cotygodniowych wypłat lub zaliczek za już przepracowane godziny — zamiast jednej miesięcznej pensji. Celem tych zmian jest zwiększenie płynności finansowej pracowników i zapewnienie im szybszego dostępu do zarobionych środków, zwłaszcza w sytuacjach nieprzewidzianych wydatków. Nie oznacza to jednak całkowitego odejścia od miesięcznego systemu wypłat, ale wprowadzenie większej swobody w korzystaniu z zaliczek na poczet pensji.
Miesięczne płatności mają jednak swoje zalety — wynagrodzenie nie spada w miesiącach z mniejszą liczbą przepracowanych dni, ponieważ urlopy i zwolnienia chorobowe są „rozłożone” na cały rok, co zapewnia pracownikom stabilność dochodów.
Zwolennicy zmian widzą w nich szansę na większą elastyczność i ochronę domowych budżetów, przeciwnicy zaś ostrzegają przed destabilizacją stałych opłat oraz kosztowną przebudową systemów kadrowo-księgowych w firmach.
