W Prawie i Sprawiedliwości widać coraz bardziej gorączkowe ruchy. Politycy Zjednoczonej Prawicy nie mają bowiem pojęcia co zrobić z tak gorącym kartoflem, jakim jest ustawa o sejmowej komisji weryfikującej rosyjskie wpływy.
Nadzieje na to, iż i tym razem próba założenia kagańca opozycji przejdzie bez większego echa – spełzła na niczym. Zajmie się nią bowiem Parlament Europejski na sesji plenarnej.
– Jak ustaliła dziennikarka RMF FM będzie to okazja dla KE, żeby się ustosunkować do przesłanej wczoraj przez Warszawę odpowiedzi na prośbę o wyjaśnienia w sprawie obowiązującej ustawy o komisji badającej rosyjskie wpływy. KE zbada do tego czasu jej zgodność z unijnym prawem – poinformowało radio RMF FM.
Nic więc dziwnego, iż Andrzej Duda, który początkowo podpisał ustawę, udaje iż nic takiego nie miało miejsca. Najpierw odesłał dokument do Trybunału Konstytucyjnego. Dziś ogłosił, iż zaproponował (rychło w czas!) zmiany w projekcie ustawy o komisji ds. badania rosyjskich wpływów.
Chłopakom ze Zjednoczonej Prawicy najwyraźniej zaczęła się palić ziemia pod nogami. I dobrze!