Celem pakietu Omnibus jest uproszczenie procedur administracyjnych związanych z raportowaniem niefinansowym. Według zapowiedzi KE zmiany mają przynieść firmom oszczędności rzędu 6,3 mld euro. Na czym polegają i co oznaczają dla małych przedsiębiorstw?
Pakiet Omnibus a dyrektywa CSRD
26 lutego 2025 r. Komisja Europejska przedstawiła pakiet Omnibus I, którego zadaniem ma być uproszczenie procedur administracyjnych dla przedsiębiorstw w Unii Europejskiej. Uproszczenia te dotyczą m.in. dyrektywy o sprawozdawczości zrównoważonego rozwoju (CSRD). Z nowych przepisów mają skorzystać w szczególności małe i średnie firmy, zwolnione z obowiązków administracyjnych związanych z ESG.
Dyskusje nad pakietem Omnibus zapowiedziała w listopadzie przewodnicząca Komisji Europejskiej, Ursula von der Leyen, która wskazywała na konieczność dostosowania unijnych przepisów do zmieniających się potrzeb gospodarczych. Celem pierwszej odsłony pakietu jest odroczenie o dwa lata obowiązku raportowania informacji o zrównoważonym rozwoju dla jednostek, które są zobowiązane do zaraportowania po raz pierwszy za 2025 lub 2026 rok.
– Sygnały i obawy na ten temat docierały do nas już od trzeciego kwartału 2024 roku. Z doświadczenia wiemy, iż małe i średnie przedsiębiorstwa potrzebują więcej czasu w naukę i przystosowanie się do nowych obowiązków. Ważne jest, aby nie odraczać obowiązku, ale zapewnić im łagodniejszy próg wejścia. Umożliwiłoby to stopniowe przyswajanie wymagań i dostosowanie się do zmian, bez nadmiernego obciążania tych podmiotów. Dzięki temu mogłyby lepiej zrozumieć znaczenie raportowania niefinansowego oraz wdrożyć narzędzia i procesy w sposób mniej obciążający. Uważamy, iż takie podejście przyniosłoby korzyści zarówno MŚP, które mogłyby płynnie adaptować się do nowych regulacji, jak i całemu systemowi, który zyskałby na większym zaangażowaniu szerokiego kręgu podmiotów w raportowanie środowiskowe i społeczne. Odroczenie w czasie obowiązku raportowania to jedynie opóźnienie stresu, z którym podmioty i tak będą musiały się zmierzyć, a my już od pierwszych dni 2025 roku jesteśmy świadkami tej rzeczywistości – tłumaczy Marta Seweryn, managerka Działu Analiz z Fundacji Carbon Footprint.
Rozpoczęły się również dyskusje nad propozycjami zawartymi w drugim projekcie, wśród których znajduje się: zawężenie jednostek podlegających wymogom sprawozdawczości do firm zatrudniających powyżej 1000 pracowników, ograniczenie informacji raportowanych w tzw. łańcuchach wartości oraz rezygnacja z obowiązku atestacji przez biegłych rewidentów na poziomie wystarczającej pewności (ang. reasonable assurance).
Kolejnym punktem jest modyfikacja podatku węglowego (CBAM), czyli mechanizmu mającego przeciwdziałać nadmiernym emisjom. Nowe propozycje zwalniają z obowiązku płacenia mniejsze firmy oraz wprowadzają próg dopuszczalności, który wynosi 50 ton emisji w przeliczeniu na importera.
“Koń trojański agresywnej deregulacji” czy konieczne zmiany?
Pakiet Omnibus krytykuje część organizacji pozarządowych, przez które jest nazywany “koniem trojańskim” unijnej deregulacji. Zarzuca się mu podważanie demokratycznych przepisów, w imię konkurencyjności. Jak zauważa Europejskie Biuro ds. Środowiska: “Zamiast poprawić przejrzystość, ta propozycja demontuje podstawowe elementy tych kluczowych filarów Zielonego Ładu i odpowiedzialnych praktyk biznesowych”. Pakiet zmian negatywnie ocenia również Stowarzyszenie Emitentów Giełdowych, zwracając uwagę na to, iż zmiany zostały wprowadzone w momencie, w którym wiele firm już zdążyło ponieść wysokie koszty związane z raportowaniem niefinansowym.
– Teraz jest jasne, iż tzw. uproszczenie to w rzeczywistości koń trojański agresywnej deregulacji. Pakiet Omnibus Simplification nie jest tylko atakiem na korporacyjną odpowiedzialność środowiskową, to cios dla demokracji. W ciągu zaledwie czterech miesięcy Komisja przepisała uzgodnione przepisy UE bez żadnego procesu demokratycznego, oceny skutków ani konsultacji. Wszystko to bez cienia dowodu na to, iż te jeszcze niewdrożone przepisy zaszkodzą konkurencyjności. Jednak ten pakiet stwarza niepewność prawną, nagradzając opóźniaczy, a karząc firmy, które wcześnie zaczęły monitorować i raportować swój wpływ na środowisko – zauważa Faustine Bas-Defossez, dyrektor ds. przyrody, zdrowia i środowiska w EEB.
Zmiany w zakresie raportowania CSRD nie pozostaną bez wpływu również na organizacje zajmujące się wsparciem firm w raportowaniu niefinansowym. Ich przedstawiciele zwracają uwagę na konieczność ewaluacji przepisów, równocześnie podkreślając, iż odroczenie obowiązku nie rozwiąże problemów, z jakimi dotychczas borykają się małe i średnie przedsiębiorstwa.
– Z perspektywy Fundacji Carbon Footprint, która miała okazję współpracować w zakresie analizy emisji węglowych i raportowania niefinansowego zarówno z dużymi, jak i mniejszymi podmiotami, zmiany w ustawie CSRD były nieuniknione. Każdy projekt, który ma na celu poprawę, musi podlegać ewaluacji. Nie jest to kwestia krytyki dotychczasowych rozwiązań, raczej dostrzegania potrzeby dostosowywania przepisów do dynamicznych realiów rynkowych. Odroczenie obowiązku nie rozwiąże problemów – tylko opóźni moment, w którym podmioty, zwłaszcza MŚP, będą musiały zmierzyć się z tym wyzwaniem. Duże podmioty, które mają doświadczenie w raportowaniu, zyskały dojrzałość w tym zakresie. Z kolei, małe i średnie przedsiębiorstwa (MŚP), z uwagi na ich specyficzne wyzwania, takie jak ograniczone zasoby osobowe i finansowe, ale także – co istotne – często brak przekonania o równorzędnej wadze analizy niefinansowej w porównaniu do analizy finansowej, napotkały trudności w implementacji nowych regulacji – dodaje Marta Seweryn.
Źródło: gov.pl, pap.pl, Carbon Footprint, European Environmental Bureau
Fot. Canva