Ostra kłótnia polityków PiS i KO. „Zachowują się jak handlarze żywym towarem”

news.5v.pl 2 miesięcy temu

Sejmik województwa małopolskiego, zdominowany przez Prawo i Sprawiedliwość, zmagający się z wewnętrznymi podziałami, nie zdołał wyłonić marszałka regionu. Pomimo osobistego poparcia Jarosława Kaczyńskiego, rekomendowany przez lidera PiS poseł Łukasz Kmita nie uzyskał dotąd poparcia własnych radnych.

W środę poseł KO Marek Sowa upublicznił w mediach społecznościowych pismo, jakie Kmita skierował do przewodniczącego Sejmiku Województwa Małopolskiego Jana Dudy. Opatrzył jej podpisem: „PiS już wie, iż stracił Małopolskę!”.

Kmita apeluje w piśmie, by Duda nie zwoływał sesji sejmiku do 10 lipca. To nieprzypadkowa data, ponieważ sejmik musi wybrać marszałka do 9 lipca. o ile tak się nie stanie, wybory będą musiały zostać powtórzone.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Ostra kłótnia Łukasza Kmity i Marka Sowy. Padły mocne oskarżenia

W czwartek po południu Kmita zaatakował w mediach społecznościowych Sowę oraz innych polityków związanych z koalicją rządzącą.

„W ostatnich dniach w Małopolsce obserwujemy niespotykaną dotąd korupcję polityczną. Działacze Koalicji Obywatelskie i PSL zachowują się jak handlarze żywym towarem. To smutne jak nisko można upaść Marek Sowa, Grzegorz Małodobry — Radny Województwa Małopolskiego oraz Miłosz Motyka” — zaczął swój wpis Łukasz Kmita.

„Jak wam nie wstyd! Wasze działania są oburzające: chcecie kupować i rozdawać stołki w Małopolsce, oferujecie posady których nie macie. Odpowiecie za to!” — kontynuował Kmita.

„W ostatnich dniach dochodzi także do prawdziwych patologii — do prób zastraszania radnych i ich rodzin przez przedstawicieli koalicji 13 grudnia. Wszystko po to, aby nielegalnie wydrzeć władzę w regionie. Nie ma naszej zgody w PiS na takie gangsterskie działania!” — podsumował Kmita.

Na wpisy Kmity zareagował Marek Sowa.

„Łukasz, z awanturą w PiS nie mamy nic wspólnego. Nie możemy się jednak zgodzić, aby kacyk partyjny z polecenia Prezesa terroryzował radnych sejmiku małopolskiego. Radni mają wolny mandat i ślubowali służyć Małopolsce, a nie partii. I żadne pokrzykiwania nic nie pomogą. Odejdź!” — napisał poseł KO.

Kto stoi za porażką PiS w małopolskim sejmiku. Zaskakująca wolta. Problem zrobił najbliższy sojusznik

Słabość Prawa i Sprawiedliwości, wewnętrzne kłótnie i brak zgody doprowadziły do sytuacji, w której wybór nowego marszałka województwa małopolskiego jest o wiele bardziej złożony, niż może się wydawać.

Przy pierwszym głosowaniu kluczową rolę odegrały dwie skrócone frakcje Beaty Szydło i Ryszarda Terleckiego. Gdy sytuacja wydawała się opanowana, do gry weszli ludzie z Suwerennej Polski, którzy poczuli się pominięci.

Łukasz Kmita dalej może zostać marszałkiem województwa małopolskiego, ale by tak się stało, musi w ciągu najbliższego tygodnia przekonać do siebie dwóch radnych, którzy mają do niego osobistą niechęć.

— To są osoby, które w naszych wewnętrznych rozmowach nie kryją, iż dla nich Łukasz Kmita jest człowiekiem nieakceptowalnym przez jakieś osobiste zaszłości sprzed lat — mówią w rozmowie z Onetem działacze PiS w regionie.

Idź do oryginalnego materiału