Ostatni dzwonek na wymianę! Po terminie zapłacisz 10 tys. zł kary

2 godzin temu

Miliony Polaków muszą przygotować się na kosztowną wymianę urządzeń, które przez lata działały bez zarzutu. Zgodnie z nowymi przepisami, do początku 2027 roku wszystkie tradycyjne liczniki wody i ciepła muszą zostać zastąpione nowoczesnymi modelami ze zdalnym odczytem. To ogromna zmiana, która obejmie niemal wszystkie budynki wielorodzinne w kraju – od bloków po kamienice. Kto nie zdąży, zapłaci choćby 10 tysięcy złotych kary.

Fot. Warszawa w Pigułce

Rewolucja w domowych instalacjach

Nowelizacja ustawy o efektywności energetycznej nakłada na właścicieli i zarządców nieruchomości obowiązek modernizacji liczników i podzielników. Oznacza to konieczność wymiany urządzeń zainstalowanych przed majem 2021 roku na nowoczesne, wyposażone w funkcję zdalnego odczytu. Dzięki temu dane o zużyciu mediów będą przekazywane automatycznie, bez konieczności wizyt inkasenta.

Według rządu, nowy system ma poprawić dokładność pomiarów i ograniczyć zużycie energii oraz wody. Jednak eksperci ostrzegają, iż koszty modernizacji poniosą sami mieszkańcy – często nie bezpośrednio, ale poprzez wyższe opłaty eksploatacyjne doliczane do czynszu.

Termin nie do przesunięcia

Czas na wymianę liczników mija 1 stycznia 2027 roku. Po tej dacie każde mieszkanie i dom bez nowego urządzenia będzie oznaczać poważne konsekwencje finansowe. Właściciele, którzy nie zdążą z modernizacją, mogą zostać ukarani grzywną sięgającą 10 tysięcy złotych, a w skrajnych przypadkach – choćby aresztem.

Wymiana liczników to ogromne przedsięwzięcie logistyczne – obejmuje miliony lokali w całej Polsce. Eksperci ostrzegają, iż im bliżej terminu, tym trudniej będzie znaleźć wolnych fachowców. Dlatego właściciele powinni działać już teraz.

Koszty, które uderzą po kieszeni

Choć wymiana liczników często odbywa się w ramach opłat wspólnotowych, to i tak ostatecznie koszty poniosą mieszkańcy. W przypadku pojedynczego mieszkania może to być od 300 do 700 złotych, w zależności od liczby wodomierzy i rodzaju instalacji.

W lokalach z dwoma pionami wodnymi koszt wzrasta, a tam, gdzie wcześniej nie było liczników, konieczne jest wykonanie całej instalacji od podstaw. W efekcie rachunki za media mogą na jakiś czas wzrosnąć – mimo iż z założenia nowe rozwiązania mają przynieść oszczędności.

Nie każdy musi wymieniać licznik

Nowe przepisy przewidują jednak wyjątki. jeżeli licznik lub podzielnik został zainstalowany po 22 maja 2021 roku i ma funkcję zdalnego odczytu – nie trzeba go wymieniać. W niektórych przypadkach można też uzyskać zwolnienie z obowiązku, gdy koszt modernizacji byłby ekonomicznie nieuzasadniony.

Aby uniknąć błędów i ewentualnych kar, właściciele powinni skonsultować się z administracją lub spółdzielnią, która pomoże ustalić, czy dany lokal podlega obowiązkowi wymiany.

Wygoda kontra ryzyko

Nowoczesne liczniki to nie tylko obowiązek, ale też pewne udogodnienie. Pozwalają na bieżące monitorowanie zużycia wody i ciepła, co ułatwia kontrolę domowych rachunków. Wiele systemów wysyła także powiadomienia o wyciekach czy nietypowym zużyciu, co pozwala gwałtownie reagować.

Z drugiej strony, urządzenia elektroniczne są bardziej podatne na awarie i wymagają serwisowania. W starszych budynkach może być konieczne dostosowanie instalacji, co zwiększa koszty całego przedsięwzięcia.

Co powinien zrobić każdy właściciel?

Eksperci radzą, by nie czekać na ostatnią chwilę. Warto już teraz sprawdzić, jakie liczniki są zamontowane w budynku i czy spełniają nowe normy. jeżeli nie – należy zlecić ich wymianę z odpowiednim wyprzedzeniem, by uniknąć kolejek i podwyżek cen usług instalacyjnych.

Osoby, które zignorują przepisy, muszą liczyć się nie tylko z karami finansowymi, ale również z problemami przy sprzedaży nieruchomości – brak odpowiednich urządzeń może utrudnić formalności i obniżyć wartość lokalu.

Co to oznacza dla czytelnika:
Każdy właściciel mieszkania lub domu powinien sprawdzić, czy jego wodomierze i ciepłomierze są zgodne z nowymi przepisami. jeżeli nie – należy zaplanować wymianę przed 2027 rokiem. Zlekceważenie tego obowiązku może oznaczać choćby 10 000 zł kary i nieprzyjemności urzędowe.

Idź do oryginalnego materiału