Viktor Orbán grozi wetem wobec budżetu UE na lata 2028–2034, jeżeli Bruksela nie odblokuje zamrożonych funduszy dla Węgier. Premier Węgier zarzuca Unii wspieranie Ukrainy i próby zmiany władzy w Budapeszcie.
UE wstrzymała wypłatę unijnych funduszy dla Węgier z powodu trwającego sporu o praworządność. Teraz premier Viktor Orbán grozi, iż o ile Unia tych funduszy nie odmrozi, to Budapeszt zawetuje propozycję wieloletniego budżetu UE.
– Zatwierdzenie nowego siedmioletniego budżetu wymaga jednomyślności, a dopóki nie dostaniemy pozostałych (zamrożonych – red.) środków, nie zatwierdzi nowego budżetu UE – powiedział Orbán podczas przemówienia na uniwersytecie letnim w rumuńskim mieście Băile Tușnad.
Komisja Europejska zaproponowała 16 lipca nowy budżet UE (tzw. Wieloletnie Ramy Finansowe) na lata 2028–2034 w wysokości prawie 2 bln euro. W swojej propozycji położyła nacisk na konkurencyjność gospodarczą i obronność.
Orbán skrytykował również UE za politykę wobec Ukrainy i oskarżył Brukselę o chęć zainstalowania na Węgrzech „proukraińskiego i probrukselskiego rządu” po przyszłorocznych wyborach parlamentarnych. Zarzucił też unijnym przywódcom, iż ryzykują wojnę handlową z administracją prezydenta USA Donalda Trumpa, której Europa „nie może wygrać”.
– Obecne kierownictwo UE zawsze jako ostatnie podpisuje umowy ze Stanami – i zawsze są to najgorsze umowy – dodał Orbán, wzywając do zmiany przywództwa w Unii.
Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen spotkała się w niedzielę (27 lipca) w Szkocji z prezydentem USA Donaldem Trumpem w celu zawarcia porozumienia handlowego. Negocjacje zakończyły się sukcesem i ustaleniem ceł na poziomie 15 proc.
Fidesz przegra wybory?
Dla Orbána triumf w piątych z rzędu wyborach parlamentarnych będzie trudnym zadaniem. Będzie musiał zmierzyć się z konkurencją ze strony nowego opozycyjnego kandydata, Pétera Magyara, którego centroprawicowa partia Tisza prowadzi w większości sondaży.
Magyar ocenił na sobotnim wiecu, iż Węgry muszą być mocno zakotwiczone w UE i NATO. Zapowiedział, iż jeżeli jego partia wygra wybory, odblokuje unijne fundusze.
Węgry są członkiem UE, a naszych sojuszniczych relacji nie można budować poprzez wkładanie kija w szprychy – stwierdził, dodając, iż choć Tisza nie może poprzeć przedstawionej przez KE propozycji unijnego budżetu, to jest otwarta na negocjacje.
– Musimy zdecydowanie postanowić, iż nasze miejsce było i będzie w Europie – powiedział, krytykując bliskie relacje Orbána z Rosją.